listopada 04, 2021

Wcierka do skóry głowy z Neboa | Test

Hej!

Witam was w tym strasznie ponurym, deszczowym i listopadowym dniu. Czy tylko dla mnie listopad jest najsmutniejszym miesiącem w roku? Chyba wtedy pogoda jest zawsze najmniej zadowalająca. Poza tym dopadło mnie nawet przeziębienie, więc nie za ciekawie. Ale nie można się dołować i siedzieć bezczynnie, więc wracam dzisiaj z nowym postem i testem kolejnego produktu.
Jest to wcierka do skóry głowy od marki Neboa.


Wydaje mi się, że marka jest dość świeża na rynku , ponieważ wcześniej nie miałam z nią styczności i na półce w Rossmannie też pierwszy raz ją w ostatnim czasie zauważyłam. I faktycznie jest to nowa linia kosmetyków. Zajrzałam na stronę marki i jeśli dobrze rozumiem, funkcjonuje od zeszłego roku. 
Neboa proponuje "naturalne i wegańskie kosmetyki do pielęgnacji włosów, zamknięte w opakowaniach z plastiku odławianego z oceanów". Marka uświadamia, że wraz z pielęgnacją ich kosmetykami możemy jednocześnie ratować planetę. Bardzo podoba mi się ta inicjatywa. Dzięki temu na pewno też więcej osób zwróci uwagę na te produkty. Ale teraz pozostaje jeszcze pytanie, czy kosmetyki faktycznie są dobre w działaniu.

Link do strony marki - KLIK

Ja wybrałam wcierkę do skóry głowy przeciw wypadaniu włosów. Ostatnio mam z tym lekki problem, więc stwierdziłam, że najpierw postawię na lepszą pielęgnację. Jak to najczęściej ze mną bywa, szata graficzna zachęciła mnie akurat do tego produktu, a poza tym produkt był na promocji. Testowałam jego skuteczność przez prawie miesiąc i po tym czasie myślę, że już mogę coś powiedzieć. Jednakże chciałabym zaznaczyć, iż jest to mój pierwszy kosmetyk tego typu, moja pierwsza wcierka i ta opinia będzie bardzo subiektywna. 

Wcierki używałam codziennie, tak jak zalecał producent na opakowaniu. W zależności od tego czy akurat myłam głowę danego dnia, stosowałam ją na suche lub mokre włosy. Tutaj również jest napisane, że można w obu przypadkach. Rozpylałam produkt u nasady kosmyków, a następnie wmasowywałam chwilę w skórę głowy. Nie spłukiwałam, zgodnie z zaleceniami. Przyznaję, że może kilka dni ominęłam, bo najzwyczajniej zapominałam, ale myślę, że nie ma to większej różnicy. 

Oprócz samego przyczyniania się do zmniejszania ilości wypadających włosów, producent wspomina także o odżywieniu, odświeżeniu, wzmocnieniu oraz nawilżeniu. Wcierka wspomaga również pielęgnację skóry głowy z tendencją do łupieżu. Ogólnie rzecz biorąc, nasze włosy mają być pod wszystkimi aspektami zdrowsze i piękniejsze. 


A jak wyglądają moje odczucia po stosowaniu tej wcierki? 
Nie zauważyłam większych zmian. Moje włosy tylko w lekkim stopniu mniej wypadają, więc nie jest to efekt, jakiego oczekiwałam. Włosy pod względem odżywienia itd. pozostały takie same. Szczerze spodziewałam się większych rezultatów od tego produktu, ponieważ sama marka naprawdę brzmi obiecująco. U mnie ten produkt się na razie słabo sprawdził, jednakże będę go stosować dalej, aż nie znajdę czegoś o lepszym działaniu, a może po jeszcze dłuższym stosowaniu efekty będą bardziej widoczne. 

Słyszeliście o tej marce? Może macie jakieś jej produkty? Co sądzicie?

Do następnego! 

13 komentarzy:

  1. Nie słyszałam nic o tej marce, szkoda że produkt Ci się nie sprawdził. Pozdrawiam ❤

    https://artidotum.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej marki, więc dla mnie zaprezentowany produkt to totalna nowość.
    Z chęcią przetestowałabym w celu wyodrębnienia własnej opinii :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. totalnie nie znam marki :D pierwszy raz widzę ten produkt :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę dużo zdrówka:)
    Mam podobnie z listopadem... Jest taki jakiś ponury, szybko robi się ciemno, zaczynają się choróbska. Ale potem przychodzi magiczny grudzień i piękne świąteczne dekoracje i lampeczki :)
    Możliwe, że świeża marka, kompletnie jej nie kojarzę :) Szkoda, że bez jakichkolwiek rewelacji. Może inne ich produkty wypadną lepiej? Oby:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tej marce :P U mnie dobrze sprawdza się klasyczna wcierka Jantar ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie słyszałam o tej marce, ten produkt to dla mnie zupełna nowość :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam serdecznie ♡
    Niestety nie znam tej marki, nie znam tego produktu więc za wiele nie mogę o nim powiedzieć. Jak się zdarzy możliwość, pewnie przetestuję ale kupować nie planuję. Świetna recenzja :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tej marki, ale przyznam, że przydałby mi się tego typu produkt

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że ten produkt się u Ciebie słabo sprawdził :/ Osobiście ta wcierka zbytnio mnie nie zaciekawiła :/ Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię jak jest tak naturalnie i co więcej, z szacunkiem dla zwierzaków ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam od pewnego czasu problem z wypadaniem włosów :( Próbowałam rożnych specyfików, w tym właśnie wcierek, ale niestety jak na razie bez większych sukcesów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger