listopada 25, 2021

Ulubieńcy kosmetyczni jesieni 2021

 Hej! 

W ostatnim czasie nazbierało się sporo perełek kosmetycznych, których używałam przez tak naprawdę większość tegorocznej jesieni. W zasadzie chyba nawet pod względem ilości tych kosmetyków ten post wygrywa z innymi ulubieńcami. Musiałam uzupełnić zapasy w pielęgnacji, więc może też  z tego wynika ta liczba. No i oczywiście moim oczom ukazało się wiele produktów, obok których trudno mi było przejść obojętnie. 
Zapraszam!


Zaczniemy od produktu marki Niuqi, o której mieliście okazję już usłyszeć w poprzednim poście. Tym razem nie są to maseczki, a mgiełka do ciała, która szczególnie zwróciła moją uwagę. Na pewno pierwsze, co rzuca się w oczy, jest jej piękny turkusowy kolor, a mgiełka faktycznie zostawia na skórze taką niebieską poświatę. Poza tym przepięknie rozświetla i również ładnie pachnie. Jednakże, jej dozowanie może nieco zdziwić, ponieważ nie rozpyla się ona tak jak typowe mgiełki, a raczej punktowo "wyrzuca" produkt na skórę i samemu trzeba go rozprowadzić rękoma. Jest to raczej gęstszy produkt, ale mi to absolutnie nie przeszkadza. A jego pojemność chyba starczy mi na lata.



Następnym zapachowym produktem są perfumy Bespoke London z Rossmanna, które sama sobie sprezentowałam, hah. Szczerze przyznam, że rzadko używam typowych perfum i jeszcze nigdy wcześniej sama sobie ich nie kupowałam, ale ten zakup był strzałem w dziesiątkę. Ja preferuję raczej słodkie zapachy, a tutaj te połączenie słonego karmelu i lilii naprawdę mnie urzekło. Poza tym perfumy świetnie się trzymają na skórze czy ubraniach przez wiele godzin, a nawet dni. No i są naprawdę dość tanie. Myślę, że warto zwrócić na nie uwagę. 


Jeśli chodzi o kosmetyki do makijażu, to może zacznę od paletki Soft Sands z Primarku, o której pisałam już wcześniej post (KLIK). Także myślę, że nie będę się tu o niej za wiele rozwodzić, ale tak jak moja wcześniejsza paleta, tak ta jest równie świetna. Ma śliczne nudowe odcienie, takie jak najbardziej lubię, i odpowiednią pigmentację. Bardzo dobrze się z tymi cieniami pracuje. W każdym razie nie można jej raczej nic zarzucić. 



Kolejnym ulubieńcem jest kolejny tusz od Eveline - Big Maxi. W sumie z każdym kolejnym tuszem tej marki zastanawiam się, czy oni mają jakiekolwiek słabe tusze? Haha. No do tej pory nie zdarzyło mi się, aby jakikolwiek ich tusz mi się nie sprawdził. Wszystkie dają piękny efekt na rzęsach i dobrze się z nimi pracuje. 



Jeśli chodzi o Eveline, to tutaj pojawia się kolejny ulubieniec, a jest nim żel do brwi Brow&Go. Robi naprawdę świetna robotę i jest to efekt, jakiego oczekiwałam. Moje brwi są w nienaruszonym stanie przez cały dzień i wszystkie włoski trzymają się na swoim miejscu. Wcześniejszym używałam żelu od Wibo, który w porównaniu do Eveline jest niestety bezkonkurencyjny. Więc jeśli szukacie czegoś, co naprawdę dobrze utrwali wasze brwi, to z czystym sumieniem mogę wam polecić właśnie ten żel. 


Tak jak już wspomniałam na początku, pojawiło się też kilka pielęgnacyjnych ulubieńców do twarzy. Jednym z nich jest pianka oczyszczająca od AA. Pomijając fakt, że jest to właśnie pianka, a ja uwielbiam taką formę produktu, to pod wszystkimi innymi aspektami jest naprawdę świetna. Po umyciu nią twarzy zostawia takie fajne uczucie świeżości, a ja to kocham. Daje świetne ukojenie dla skóry po całej nocy. Ja właśnie używam jej rano, ponieważ jest to naprawdę lekki kosmetyk, ale taki, który faktycznie działa. Poza tym jest to produkt hipoalergiczny i wegański oraz sprawdzi się w każdym rodzaju cery.


Przyszedł czas na normalizujący tonik do twarzy od Vianka. Słyszałam już wiele dobrego na temat tej marki, więc przy wyborze nowego toniku pokusiłam się właśnie na nią i był to oczywiście bardzo słuszny wybór. Zacznijmy od tego, jak on przepięknie i świeżo pachnie! I zostawia ten cudowny zapach na skórze. Też dzięki temu wydaje się ona odpowiednio nawilżona, złagodzona i taka świeża. Myślę, że jest to głównie zasługa olejku miętowego oraz ekstraktu z aloesu, o którym producenci wspominają w opisie. Nic bardziej mylnego, bo to te składniki właśnie tak przyjemnie czuć. Same plusy, jednakże jeśli chodzi o dozowanie produktu, to zdecydowanie wolę takie rozwiązania jak toniki w postaci mgiełek. Ale powiedzmy, że tutaj można na to przymknąć oko. 


Kolejnym pielęgnacyjnym produktem jest nawilżający krem do twarzy z filtrem SPF 50 od Nacomi. Ten kosmetyk naprawdę mnie zaskoczył. Jego tekstura przypomina mi krem do tortu, a pachnie tak bardzo, powiedziałabym, cytrynowo (?). Ciekawa propozycja, ale muszę stwierdzić, że jak najbardziej przyjemna w użytkowaniu. Rozprowadzanie tego produktu na skórze to sama radość, a poza tym wystarczy tylko jego odrobina, aby pokryć całą twarz. No i ten zapach naprawdę cudowny. Świetnie też się sprawdza jako baza pod makijaż. Absolutnie nic się nie dzieje po nałożeniu podkładu, wygląda bardzo dobrze. 


Ostatnim ulubieńcem jest odżywka do paznokci od Eveline (chyba bardzo lubię tę markę, bo pojawia się dzisiaj już trzeci raz). Dość często mam problem z łamaniem się paznokci czy po prostu ich słabym stanem i stwierdziłam, że to w końcu najwyższa pora zaopatrzyć się w taki oto produkt i poświęcić moim paznokciom nieco więcej uwagi. No i po zastosowaniu tej odżywki jestem naprawdę zadowolona, ponieważ paznokieć od razu wygląda zdrowiej, a poza tym odżywka dodatkowo fajnie go utwierdza w ten sposób, że jest odporny na łamanie. 


Co myślicie o tych produktach? Słyszeliście o nich, może testowaliście? U mnie to totalne hity tej jesieni! 

Do następnego! 

10 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze żadnego z tych produków. Muszę koniecznie wypróbować tą mgiełkę z biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam produkty Nacomi i Vianka! Mam sama taki nawilżający płyn w sprayu i jest świetny więc ten produkt też na pewno :)
    https://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Konsystencja tortowego kremu brzmi kusząco :D Gdybym nie miała tylu kremów, pewnie bym wypróbowała ten z Nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odzywkę do paznokci i tonik kiedyś miałam- obie rzeczy były git :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajni ulubieńcy :D Moją uwagę najbardziej przyciągnęła ta paletka cieni :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. The eyeshadow palette looks wonderful! Beautiful shades!
    xoxo
    Lovely
    www.mynameislovely.com

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców ;) zainteresował mnie jednak krem nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tonik do twarzy z Vianka mnie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tych produktów to miałam tylko odżywkę Eveline, ale już nie pamiętam, czy właśnie tę wersję, czy inną :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger