maja 25, 2021

Zamówienie z Shein i moje wrażenia o sklepie

Zamówienie z Shein i moje wrażenia o sklepie

 Hej!

Mamy już końcówkę maja, wow. Czas tak szybko leci, zwłaszcza kiedy dużo się dzieje. U mnie ostatnio znowu dynamicznie. Matury się skończyły, świadectwa rozdane, to zaczął się czas imprez. Poza tym w ostatnią niedzielę obchodziłam swoje urodziny. Dość skromnie, ale wpadło kilku znajomych z niespodzianką i tak przesiedzieliśmy cały wieczór. Szkoda tylko, że pogoda cały czas nie taka, jaką byśmy chcieli. Na początku czerwca wybieram się nad morze, więc mam nadzieję, że słońce jak najszybciej do nas wyjdzie i zostanie na długo. 

Dzisiaj wracam do was z moim zamówieniem z Shein. Pewnie każdy zna ten internetowy sklep, poza tym w tym roku też o nim bardzo głośno. Ja jednakże zamawiam stamtąd ubrania od zeszłego lata, więc mam już wyrobioną o nim jakąś opinię i też dlatego pokusiłam się na tego typu post. 

Tym razem zamówiłam sobie cztery rzeczy. Ze względu właśnie na to, iż niedługo lato, wybrałam dwie koszulki typu "crop top", spodenki jeansowe i dodatkowo takie futrzane klapki - stwierdziłam, że będą świetne do chodzenia w domu. 

Może zacznę od szortów. Koniecznie chciałam jakieś wybrać, ponieważ w mojej szafie może mam tylko jedne jeansowe spodenki. Shein ma ogromny asortyment szortów, zresztą chyba jak wszystkiego innego, ale ostatecznie postawiłam na taki czarny klasyk. 



Wybrałam rozmiar M. Obawiałam się, że spodenki będą zbyt krótkie, poza tym dziewczyny w komentarzach na dole pisały, iż lepiej wziąć rozmiar większy. I spodenki są w długości akurat, jednakże odstają nieco w szerokości, głównie w talii, ale nie spadają. Wystarczy założyć pasek i wszystko jest w porządku. Natomiast jeśli chodzi o materiał i wykonanie, to naprawdę jest całkiem dobrze. Raczej nie wiele odbiegają od sieciówkowych szortów. Jestem tak pół na pół zadowolona. W mojej opinii są trochę nieproporcjonalne długością a szerokością.

Koszulki wybrałam dość proste. Jedną w moim ulubionym kolorze - zielonym, który bardzo mi pasuje do urody, a drugą białą, która pewnie świetnie się sprawdzi na upał, ponieważ jest dość cienka i ma przyjemny materiał, ale za to też prześwituje i trzeba do nie ubierać jasny stanik. 



Natomiast ten pierwszy crop top ma bardziej streczowy materiał i niestety raczej niezbyt przewiewny, więc na upał się nie sprawdzi, ale mimo to koszulka jest bardzo wygodna i już zdążyłam się z nią polubić. 

Jeśli chodzi o klapki to jestem w nich zakochana, są tak przyjemne, ciepłe i też raczej dobrze wykonane, nie powinny się szybko zepsuć. Jedyny minus to taki, że zostawiają  na stopach te futerko, bynajmniej teraz z początku, zobaczymy później, czy nadal będą zostawiać. Oprócz tego naprawdę są świetne. 


Z tego zamówienia jestem całkiem zadowolona, poza tym dość szybko przyszło, bo w niespełna bodajże półtora tygodnia, gdy czasem czekałam ponad dwa. 

Generalnie bardzo lubię robić zakupy w tym sklepie. Jest tanio, jakościowo rzeczy są w porządku, lecz zawsze warto czytać opinie pod spodem przed zakupem i komentarze właśnie dotyczące jakości czy rozmiaru. To bardzo ułatwia wybór ubrań. Moim zdaniem Shein to świetna alternatywa sieciówek, w których czasem jest o wiele drożej, a nie wszystkich stać na jeansy za 150zł. Odwołam się też do opinii innych ludzi, którzy zastrzegają sobie zakupów w tym sklepie, ponieważ ubrania produkowane są w Chinach w złych warunkach. Prawdę mówiąc każda właśnie inna sieciówka ma ubrania produkowane w Azji, nawet Nike czy Adidas i tego typu marki. Wystarczy spojrzeć na metki i często są tam takie kraje jak Pakistan, Sri Lanka, Bangladesz, gdzie produkcja rzeczy wygląda podobnie. A większość społeczeństwa ubiera się w centrach handlowych. 

Ja z Shein właśnie bardzo lubię zamawiać sobie koszulki, w zeszłym roku kupiłam nawet dwie sukienki, które są naprawdę świetne i ludzie o nie pytali. Ostatnio na maturę zamówiłam bluzkę i spódniczkę, za które dałam grosze a niczym nie odbiegały od ubrań z innych sklepów. Poza tym polecam też stamtąd biustonosze sportowe, mój jest rewelacyjny. Na żadnej rzeczy nie zawiodłam się na tyle, że miałam ochotę ją odesłać, raczej zawsze miałam pozytywne wrażenia. Planuje jeszcze zamówić sobie coś z działu rzeczy do domu czy akcesoriów, jestem ciekawa jak te rzeczy wypadną.

A wy robiliście kiedyś zakupy na Shein? Co o tym uważacie? 

Do następnego!

maja 18, 2021

Prostownica Philips ThermoProtect - recenzja

Prostownica Philips ThermoProtect - recenzja
 Hej!

Jak tam mija wam maj? Ja jestem aktualnie zadowolona z takiej ładnej pogody, chociaż chwilami też popada deszcz. Mam nadzieję, że to się utrzyma, ponieważ jest wiele planów na najbliższy czas, a brzydka pogoda je tylko zepsuje. Trzeba trochę się wyczillować po tych maturach i intensywnych kilku miesiącach, jeszcze przed pracowitymi wakacjami. 

Dzisiaj wracam do was z recenzją prostownicy Philips ThermoProtect. To mój przedwczesny prezent na urodziny, który dostałam od siostry. Bardzo mi zależało na prostownicy, ponieważ do tej pory pożyczałam od mamy. Poza tym nie miałabym w innym przypadku swojej, gdy już wyjadę na studia, a teraz bez prostownicy nie funkcjonuję, hah. Od czasu gdy skróciłam włosy, bardzo często prostuję włosy, może nie codziennie, ale jednak nie podoba mi się to jak się podkręcają. Gdy były dłuższe, to nie miałam z tym problemu, ale teraz czuję się jak jakaś ciotka, jeśli ich nie podprostuję, haha.


Pudełko przyszło trochę zniszczone, ale nic nie szkodzi, ponieważ prostownica jest w idealnym stanie.
Wizualnie prezentuje się naprawdę ślicznie. Podoba mi się to połączenie czerni i delikatnego różu, zresztą ten odcień to jeden z moich ulubionych kolorów. Siostra w tej kwestii trafiła w dziesiątkę. 



Przechodząc do technicznej strony, może zacznę od tego, iż prostownica posiada ceramiczne płytki z keratyną oraz funkcję jonizacji. W zasadzie chyba teraz to nieodłączne elementy dobrej prostownicy.
Włosy po wyprostowaniu są wtedy gładkie, wyglądają na zdrowsze, nie puszą się, nie elektryzują. I w tym przypadku prostownica od Philips się tu dobrze sprawdza i niczym nie odstępuje od tej, którą używałam wcześniej (Remington Keratin Therapy Pro) oraz swoją drogą jest teraz bardzo popularna, wiele osób się na nią decyduje i sama też polecam. 
Faktycznie moje włosy są o wiele gładsze. Zawsze po wstaniu rano mam siano i odstają mi na wszystkie strony, zwłaszcza teraz, jak nie mogę ich nawet na noc związać, ale prostownica rozwiązuje ten problem. 

Prostownica ma oczywiście regulowaną temperaturę. Jej zakres to od 160-230 stopni. Ja zawsze prostuję w temperaturze 160. Staram się jak najmniej narażać swoje włosy na zniszczenie, a przecież nawet w najniższej temperaturze da się ładnie wyprostować włosy (pomijając już fakt, że moje szybko się buntują i z powrotem falują, ale mimo to efekt jakiś się utrzymuje i przynajmniej nie mam siana, haha). Prostownica bardzo szybko się nagrzewa, tak że już bodajże po 30 sekundach możemy zacząć z niej korzystać.


Prostownicę się również bardzo łatwo obsługuje. Nie musiałam w ogóle otwierać instrukcji. Aby ją włączyć wystarczy przycisnąć włącznik, a aby ustawić odpowiednią temperaturę, mamy przycisk z "+" i z "-". Wszystko jest jasne i klarowne dla oczu. Podczas nagrzewania światełko led obok temperatury miga, natomiast gdy już się nagrzeje, świeci ciągle. 

Z dodatkowych funkcji prostownica sama się wyłącza po 60min. Więc jeżeli nawet zapomnicie i  zostawicie ją po wyjściu z domu włączoną, nic się nie stanie. Prostownica ma także obrotowy przewód, jest bardzo wygodna w użytkowaniu. Poza tym nie ciągnie naprawdę przyjemnie się nią prostuje. 
_______

Podsumowując, ja osobiście jestem bardzo zadowolona. Efekt jest ładny, nawet na tej najniższej temperaturze. Włosy są gładkie, tak jak chcę i naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jeśli szukacie fajnej prostownicy, to myślę, że zdecydowanie mogę tą polecić. 

Co myślicie? Jakich wy prostownic używacie? 

maja 04, 2021

Odnośniki do ładnych gifów na instastories

Odnośniki do ładnych gifów na instastories
Hej!
 
Jak spędziliście majówkę? Ja szczerze jeszcze trochę na nauce, a resztę czasu na leniuchowaniu. Pogoda też niestety nie dopisała. Ta wiosna jest strasznie deszczowa, ale nic nie poradzimy. Ja dzisiaj jestem już po pierwszym egzaminie maturalnym, ale nie będę się o tym rozwodzić. Myślę, że kiedyś napiszę o mojej maturze osobny wpis. Poza tym dziękuję za tak miłe komentarze odnośnie właśnie matury, trzeba się trzymać tylko tego, że będzie dobrze.

Dzisiaj natomiast wracam z krótkim wpisem, mam nadzieję, że jak najbardziej pomocnym. 
Ja osobiście bardzo lubię czasami wrzucić coś na instastory i bardzo lubię korzystać z różnych naklejek, gifów. Ale tu pojawia się problem, bynajmniej pojawiał się do pewnego czasu, ponieważ trudno było mi znaleźć jakieś ładne, pasujące estetycznie gify, po samych nazwach nie wiele można wyszukać. A w zasadzie jest tego naprawdę wiele, jeśli wiemy, gdzie szukać. Chcę podzielić się moimi ulubionymi odnośnikami (?), hasłami, pod którymi można znaleźć fajne, ładne gify. Jednakże poza tym wiele takich podpowiedzi jest np. na Pintereście, to prawdziwa skarbnica, haha, gdzie ja sama się inspiruję. 
 
• Greendotori
 

• Scriptbynora
 
 
• Artbymiriam
 
 
• White word
 

• Calligraphy
 
 
• Rizzprints
 

• Lizmosley
 

• Giulialain
 

Lubicie używać gifów? Jak wam się podobają te propozycje?
 
Do następnego!
 
Copyright © Zofia Adam , Blogger