marca 12, 2023

Spring inspirations 2023

Spring inspirations 2023
 Domagam się w końcu wiosny! Tak bardzo brakuje mi słońca i ciepła, śpiewu ptaków, lekkiej odzieży zamiast ciężkich kurtek i swetrów, rześkiego powietrza i pozbycia się ciągłego błota i piachu w korytarzu w moim mieszkaniu, haha. Myślę zresztą, że nie tylko ja tych wszystkich rzeczy potrzebuję. Chyba każdy ma dość obecnej pogody. Mówią, że "w marcu jak w garncu" i jest w tym 100% prawdy. Rano pada śnieg, temperatura to około zero stopni, po południu deszcz, a nawet po chwili wychodzi na moment słońce. Nie wiadomo, jak się ubrać, na co się przygotować. Mam nadzieję, że tym wiosenny postem z wiosennymi inspiracjami sprawię, iż w końcu ta wiosna przyjdzie. Zawsze co roku z utęsknieniem na nią czekam, to moja ulubiona pora roku.

Zapraszam!








Źródło - Pinterest

marca 04, 2023

Tołpa Dermo Face Sebio - tonik oraz krem nawilżający | Recenzja

Tołpa Dermo Face Sebio - tonik oraz krem nawilżający | Recenzja
Hej! 

Wraz z nadejściem marca marzę tylko o jednym - aby w końcu zrobiło się ciepło. Nie jestem fanką zimy, tym bardziej, jeśli wygląda ona tak jak wygląda obecnie. A zresztą kto lubi taką zimę, podczas której nie ma nawet śniegu? Jest zimno i pada deszcz, słońca nie widać. Można by tak narzekać i narzekać, ale to nie sprawi, że wiosna w końcu przyjdzie, trzeba cierpliwie czekać na tą dobrą pogodę. Dzisiaj jeszcze nie wracam do was z wiosennymi inspiracjami, ale z nową recenzją kosmetyków, których używałam tegorocznej zimy, no i w zasadzie z których nadal korzystam w mojej pielęgnacji twarzy. Mowa tutaj o produktach marki Tołpa, a dokładniej o normalizującym żelowym toniku matującym oraz normalizującym kremie nawilżającym. 


Co mnie w ogóle skłoniło do ich zakupu?
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką, kiedyś miałam od niej bodajże żel do twarzy, który dobrze zapamiętałam. Ogółem Tołpa cieszy się dobrymi opiniami, wiec stwierdziłam, że nieco bliżej poznam tą markę i przetestuję jakieś nowe produkty. Postawiłam na tonik oraz krem ze względu na to, iż akurat musiałam uzupełnić te dwie rzeczy, a poza tym były one w tamtym czasie w promocyjnej cenie.

Jeśli chodzi o tonik, sama siebie zaskoczyłam, wybierając taką formułę. Zawsze wybierałam te w mgiełce, bo takie się najłatwiej aplikuje na twarz. Tutaj mamy zwykłą buteleczkę z nakretką, więc rozwiązania na aplikację toniku są dwa: za pomocą wacika lub po prostu palców. Ja stosuję tą drugą opcję i choć już trochę czasu minęło, nadal się nie przekonałam do tej formy. Poza tym nawet gdybym chciała przelać tonik do buteleczki z atomizerem, to by się to nie sprawdziło. Ma on dosyć gęstą konsystencję, więc faktycznie najlepiej jest rozprowadzić go na twarzy za pomocą wacika lub palców. Mimo to ta konsystencja jest bardzo przyjemna, taka żelowa, zresztą na samej etykiecie jest nawet napisane. I tak naprawdę nie potrzeba zbyt wiele produktu, aby nanieś go na całą twarz. Jest bardzo wydajny. Mam go bodajże od dwóch miesięcy, a zużyłam dosłownie trochę. 
No i w końcu działanie toniku - czy widzę jakieś efekty? Wydaje mi się, że moja ocena może nie być w 100% obiektywna, gdyż zarówno tonik jak i krem wprowadziłam do pielęgnacji w tym samym czasie, więc trudno wskazać na poszczególne zmiany czy cechy, które są spowodowane jednym czy drugim produktem. Dlatego powiem bardzo ogólnie, że oba produkty faktycznie fajnie normalizująco i matująco działają, są idealne dla mojej skóry. Może też rzeczywiście uciszają trądzik. Jednakże nie są to efekty "wow", które szybko zauważyłam. Oba produkty są po prostu bardzo w porządku, sprawdzą się przy mniej lub bardziej problematycznych cerach, ale wydaje mi się, że nie należy spodziewać się kokosów, bynajmniej tak nie było w moim przypadku.


Natomiast jeśli chodzi o formułę kremu, ta też mnie zaskoczyła. Również jest bardzo gęsta, ma dosyć zbitą konsystencję i szczerze mówiąc niełatwo rozprowadza się ją na twarzy. Poza tym zostawia zielone smugi, długo się wchłania, także moim zdaniem nie jest to dobre rozwiązanie w porannej pielęgnacji, ja stosuję tylko na noc. Tutaj krem nie jest już tak wydajny jak tonik, ale podoba mi się, że został on zapakowany w tubkę. Tubki są o wiele praktyczniejsze niż słoiczki.


Podsumowując, oba produkty sprawdziły się dobrze, jestem z nich zadowolona i w sumie mogę polecić, ale sama raczej już do nich nie wrócę po ich zużyciu. Jak już mówiłam, zdecydowanie bardziej wolę toniki z atomizerami. Szkoda, że Tołpa, o ile dobrze kojarzę, nie ma takich w swojej ofercie, a bynajmniej nie widziałam. Jeśli się mylę, dajcie znać! 

Co sądzicie o tych produktach? 
Copyright © Zofia Adam , Blogger