lipca 16, 2020

My daily face care

Ja aktualnie jestem na wakacjach nad polskim morzem, a tego posta napisałam na zapas. Pogoda nie jest zachwycająca, ale słoneczko świeci i do morza też juz wskoczyłam, więc nie jest źle, hah. 

Stwierdziłam, że powiem Wam nieco o mojej codziennie pielęgnacji twarzy, jakich kosmetyków używam i jak radzę sobie z moją problematyczna cerą. 

Na początku zaznaczę właśnie, że mam cerę tłustą ze skłonnością do trądziku i innych niedoskonałości. Nie jest lekko, nadal nie wygląda dobrze, a teraz po odstawieniu antybiotyku problem w jakimś tam stopniu wrócił. Staram się dbać o tą buźkę najlepiej, jak potrafię, jeśli chodzi o pielęgnację, a od wewnątrz, to każdy wie, jak to zazwyczaj wygląda, hah (jednak muszę powiedzieć i się pochwalić, że czekolady już nie tykam!).
Pamiętajcie, że dobra pielęgnacja to nie wszystko, dużo tkwi też w odpowiedniej diecie! 
Serdecznie polecam wam książkę na ten temat od Charlotte Cho, o której zresztą pisałam już posta - KLIK.

Przejdźmy do rzeczy! 



Jak wygląda moja pielęgnacja rano?

Od razu po wstaniu z łóżka kieruję się do łazienki i przemywam twarz wodą, a następnie myję ją żelem z Biodermy, który polecił mi mój dermatolog. Naprawdę go lubię. Najpierw zawsze mieszam go sobie w rękach i tworzy on taką przyjemną piankę, która nakładam na buzię. Po umyciu twarzy tym żelem czuję, że jest ona oczyszczona. 


Potem nakładam krem z filtrem również z Biodermy i również polecony przez mojego dermatologa.
I to tak naprawdę cała moja poranna pielęgnacja. 



A jak to wygląda wieczorem?

Wieczorem staram się poświecić właśnie nieco więcej uwagi mojej buzi. No i standardowo zaczynam od demakijażu, jeśli danego dnia miałam makijaż. Używam do tego płynu micelarnego z Lirene. Całkiem fajnie mi się sprawuje, ma przyjemny zapach i nie podrażnia mnie, a z wieloma płynami miałam ten problem, że mnie uczulały. 


I tutaj następnie znów używam żelu z Biodermy dołączając jeszcze moja szczoteczkę soniczną, o której też już był osobny post - KLIK.

Raz na tydzień robię sobie również peeling. Stosuje taki miętowy z Lirene lub węglowy z Biotanique, który w zasadzie nadal testuję. Sprawdza się on w sumie dobrze też jako żel czy maska, ale tej drugiej opcji jeszcze nie sprawdzałam, a jestem bardzo ciekawa. 


Raz na jakiś czas robię sobie także jakieś maseczki. Często używam tych peel-off węglowych, żeby chociaż trochę pozbyć się zaskórników i innych zanieczyszczeń z mojej twarzy, aczkolwiek jest też dużo przeciwników tych maseczek, którzy uważają, że one tylko szkodzą i drażnią skórę. Mi się one sprawdzają i nie zauważyłam, żeby podrażniły mi buzię. Zresztą każda cera wymaga innej pielęgnacji i nie każdemu się to samo sprawdza. Bardzo lubię też maseczki w płachcie czy te glinkowe, które naprawdę fajnie nawilżają i odżywiają. Ostatnio kupiłam sobie również do przetestowania maseczkę bąbelkową i chyba dzisiaj ją sobie zrobię, hah.

Na koniec mojej pielęgnacji nakładam żel na pojedyncze wypryski, a następnie krem matujący z Bielendy.
Zawsze jakoś byłam przekonana, że osoby o tłustej cerze nie powinny dodatkowo jej natłuszczać, że to nie ma sensu i będzie tylko gorzej. Jednak jakiś czas temu wyczytałam, że świetnym rozwiązaniem na tłustą cerę jest właśnie odpowiedni krem. Skóra wydziela tyle sebum, ponieważ potrzebuje nawilżenia. I dlatego kupiłam sobie krem z Bielendy, który zrobił na mnie spore wrażenie już po pierwszym użyciu. W dodatku ślicznie i delikatnie pachnie taką owsianką. 


Z tej linii kosmetyków z Bielendy świetny też jest balsam do ciała! 

Jak wygląda wasza pielęgnacja? 
Do następnego!

20 komentarzy:

  1. Z twoich kosmetyków nie znam ani jednego, jednak ja używam jedynie płynu do mycia twarzy bebe.
    Pozdrawiam Weronika S.
    pasjeweroniki.blogspot.com
    YouTube

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie znam tych produktów. :D Ciekawi mnie ten krem.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo zdrówka :)
    Jelonkowa

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedynie płyn micelarny testowałam u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z bielendy moje serce skradła seria botanical rituals (takie zielone), a o marce bioderma słyszę pierwszy raz. Chyba muszę przetestować na własnej skórze :)

    Mój blog, zapraszam cieplutko!! Może spodoba Ci się na tyle, że zaobserwujesz? ;) /klik/

    OdpowiedzUsuń
  5. Z zaprezentowanych produktów testowałam jedynie peeling-żel-maska marki Biotanique.
    Bardzo ciekawa pielęgnacja. W mojej przeważają produkty oczyszczające, zwłaszcza pianki :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem pewna, ale możliwe, że używałam już kiedyś tych kremów z filtrem, reszty produktów nie, ale produkty oczyszczające i odżywiające zawsze warto mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już za dwa tygodnie będę się wylegiwać nad polskim morzem 😊 moja pielęgnacja wygląda bardzo podobnie, z tą różnicą, że zawsze po umyciu twarzy żelem pryskam ją twarz tonikiem 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja używam innych kosmetyków, których nazw nie znam na pamięć, ale chyba kupie sobie też ten krem muesli z Bielendy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie w większości składa się z olejków i hydrolatów:) Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Żadnego z tych produktów jeszcze nie miałam. Mam nadzieje, ze w weekend skorzystałas z pogody :D ja 1,5 godziny na plazy i się trochę spiekliśmy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w ten zeszły weekend pogoda naprawdę już sprzyjała :) Nawet nieźle się opaliłam :"D

      Usuń
  11. miałam tę ostatnią maskę w wersji saszetkowej i była fajna :)
    BLOG
    YOUTUBE

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam żadnego z tych kosmetyków. Mam nadzieję że urlop nad morzem Ci służy 😊

    OdpowiedzUsuń
  13. Krem z filtrem ekstra! Też stosuję i bardzo dobrze mi się sprawdza ♥
    karolsiapsychology.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger