Hej!
Od ostatniego wpisu, w którym narzekałam na niezbyt ciekawą pogodę, zdążyło się trochę w tej kwestii zmienić i dzisiaj, bynajmniej u mnie w Poznaniu, wszyscy mogliśmy cieszyć się piękną, słoneczną i ciepłą pogodą. Koniecznie musiałam się wybrać na spacer i zaczerpnąć trochę tego słoneczka (oczywiście wcześniej smarując się kremem z spf, pamiętajmy o tym). W dzisiejszym poście z ulubieńcami tegorocznej wiosny znalazł się nawet właśnie jeden spf, więc jeśli jesteście go ciekawi lub też pozostałych ulubieńców, to serdecznie zapraszam do dalszego czytania!
Skoro wspomniałam już o tym kremie, to zacznijmy od niego. Myślę, że większość z was go doskonale zna. Jest to spf 50+ od Lirene. Wydaje mi się, iż jest on właśnie bardzo często polecany jako jeden z tańszych jak nie najtańszych spf'ów. Czaiłam się na niego już od jakiegoś czasu, ale najpierw chciałam wykończyć mój poprzedni krem. Cieszę się, że udało mi się go w końcu upolować, bo zazwyczaj przy szukaniu produktów z polecajek nie dopisuje mi szczęście, haha. No i krem okazał się faktycznie bardzo fajny. Jest lekki, nie bieli, śmiało można go używać pod makijaż. Może nie jest to stricte wiosenny ulubieniec, bo znajduje się w mojej kosmetyczce dość krótko, ale już zdążyłam się z nim polubić i nie mogło go tutaj zabraknąć.
Zostając przy kosmetykach i pielęgnacji (bo oprócz kosmetyków dzisiaj pojawią się też inne rzeczy), przejdę od razu do kolejnego ulubieńca jakim jest żel pod prysznic Ziaja o zapachu mięty herbacianej. Zwykły żel, który po prostu zauroczył mnie tym pięknym zapachem i dzięki temu znalazł się w dzisiejszym poście. O takim żelu chyba nie ma co się za wiele rozwodzić, bo pod innym kątem poza zapachem nie da się go ocenić. Pieni się, więc chyba myje, co nie? :D Poza tym kosztuje też niewiele w porównaniu do innych marek, a butelka ma aż 500ml.
Kolejnym produktem pielęgnacyjnym jest odżywka proteinowa od OnlyBio. Tak jak emolientowa ta również sprawdziła się u mnie bardzo dobrze, jednakże z tą różnicą, że obie mają oczywiście inne zastosowanie. Proteinowa jest przeznaczona dla włosów bez objętości, przyklapniętych, które mają tendencję do zbijania się w pojedyncze pasma. To zdecydowanie był problem, z którym się zmagałam, ale aktualnie mogę powiedzieć, że w jakiejś części się z nim uporałam. Stosuję odżywkę regularnie i naprawdę widać różnicę. Ogółem chyba mogę stwierdzić, iż produkty od OnlyBio bardzo służą moim włosom, więc co bym nie przetestowała, to by się pewnie sprawdziło.
Ostatnio też w końcu zdecydowałam się przetestować którąś z pomadek Carmex. W sumie to trochę dziwne, że wcześniej nigdy żadnej nie miałam, no ale przyszedł czas to nadrobić i śmiało stwierdzam, iż są faktycznie świetne i super nawilżają usta, bynajmniej ta którą, ja mam. Całą wiosnę chyba tylko z niej korzystałam, jeśli chodzi o pielęgnację ust. Poza tym ta zawiera też spf 15, więc to dodatkowy plus zwłaszcza przy takiej słonecznej pogodzie.
Ostatnim pielęgnacyjnym ulubieńcem jest krem od SVR, który wam już na blogu przedstawiałam (tutaj link), więc jeśli jesteście chętni dowiedzenia się o nim więcej, zapraszam do wpisu pod linkiem. W każdym razie pojawia się w dzisiejszych ulubieńcach, ponieważ już po dłuższym okresie używania go jestem naprawdę zadowolona.
Jeśli chodzi o kosmetyki do makijażu, mam do pokazania dwa produkty. Pierwszy to bronzer w płynie od Sheglam, który również już mogliście widzieć na moim blogu przy okazji zamówienia z Shein (tutaj link), więc tutaj znów nie będę za wiele o nim mówić. Całe ostatnie dwa miesiące po niego non stop sięgałam, zarówno przy codziennym makijażu jak i tym bardziej wyjściowym. Jest rewelacyjny, łatwo się z nim pracuje i daje piękny efekt.
Ale dużo ulubieńców. Większość z nich jest dla mnie prze ogromna nowością. Z lovely z tej serii mam rozswietlacz i jest mega
OdpowiedzUsuńDługa lista.Nie miałam niczego stąd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu!^^
te żele z ziaji są super, ale ten zapach mi nie podpasował :D
OdpowiedzUsuńNie znam nic :D Chyba żel ziaja do mnie najbardziej przemówił :)
OdpowiedzUsuńTakie butelki/dzbanki z wkładami na owoce są rewelacyjne. Ja mam dzbanek i picie wody idzie mi o wiele lepiej :D
OdpowiedzUsuńSuper produkty, ja się właśnie czaję na jakiś nowy SPF i ten róż z Shein :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post.