Hej!
Jak wam mijają ostatnie dni wakacji? A może też tak jak ja jesteście studentami i macie jeszcze pełny miesiąc wolnego? Ja tak naprawdę dopiero teraz zaczynam korzystać z tych wakacji i mam nadzieję, że wrzesień będzie w stu procentach udany, nie tylko pod względem odpoczynku. Jednakże jeśli o tym mowa, to właśnie dopiero ostatnio po raz pierwszy tego lata udało mi się gdzieś wyjechać. To był w sumie totalnie spontaniczny wyjazd i tak się cieszę, że tak super wypadł. Jakimś cudem z dziewczynami zgrałyśmy się i wyjechałyśmy na weekend do Warszawy.
Te całe dwa dni były naprawdę wypełnione - po części zwiedzaniem i po części po prostu zabawą. Oczywiście najwięcej czasu zeszło na podróży i dojazdach w różne punkty Warszawy, ale było naprawdę warto. Nawet nie myślałam o tym, żeby robić jakieś zdjęcia miasta itd., bo pomysł na napisanie posta zrodził się po powrocie, więc zobaczycie tutaj luźną sklejkę tego, co po prostu mam w galerii.
Na miejscu byłyśmy dopiero po 21 w piątek, dodatkowo klasycznie pociąg miał jeszcze opóźnienie, ale udało nam się szybko odstawić walizki do mieszkania i pójść na karaoke. Powiem wam, że największe wrażenie po dostaniu się do centrum zrobiła na mnie ta ilość ludzi na ulicach. To miasto w nocy po prostu tętni życiem, przyjemnie się to obserwuje. A na karaoke byłyśmy w Zagrywkach. I choć nie działały mikrofony, to świetnie się bawiłyśmy i dostałyśmy nawet pełny zwrot za rezerwację i darmowe drinki. Szok, haha.
Warszawę zdecydowanie właśnie trzeba też zobaczyć w nocy, jest pięknie.
Kolejny dzień zaczęłyśmy od escape roomu Black Cat. Spędziłyśmy tam dobrą godzinę, bawiąc się w detektywów. To był mój pierwszy raz w escape roomie i bardzo mi się podobało, mogę polecić tą miejscówkę. Potem naszym kolejnym punktem był Pałac w Wilanowie. Przepiękne miejsce, idealne na sesję i u nas też się bez niej nie obyło. Wstęp na ogród kosztuje 10zł za normalny bilet, a 5 za ulgowy. Do pałacu również można wejść, ale za dodatkową opłatą i z tego, co słyszałam, nie jest to opłacalne, tym bardziej jeśli nie bierzecie przewodnika. Natomiast sam ogród naprawdę opłaca się odwiedzić, jeśli już jesteście w Warszawie i zastanawiacie się, co warto obejrzeć.
Na obiedzie byłyśmy w Pizzerii 105 niedaleko pałacu. W internecie widzę dobre opinie na temat tej knajpki, jednakże my byłyśmy średnio zadowolone z jedzenia.
I w sumie to tyle jeśli chodzi o sobotę, wszystkie byłyśmy padnięte i szybko wróciłyśmy do mieszkania.
Niedziela to ogółem mówiąc spacer po centrum i krakowskim przedmieściu. Milion fotek przed Pałacem Kultury i Nauki, czyli must have podczas wizyty w Warszawie i podeszłyśmy również pod Moliera 2, by tam zrobić zdjęcia z popularnymi z instagrama skrzydłami. Fajną miejscówką, którą też odwiedziłyśmy jest Dickery. Naprawdę przepyszne te goferki, bardzo słodkie. A tym razem na obiedzie byłyśmy w Mleczarni Jerozolimskiej na pysznym, domowym i przede wszystkim tanim jedzeniu.
Do następnego!
Ostatni raz byłam w Warszawie trzy lata temu. Pojechaliśmy z mężem na koncert przy okazji troszkę pozwiedzać i spędzić miło czas ;)
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka :) Bardzo dawno nie byłam w Warszawie, chyba już z 8 lat będzie.... Lubię to miasto, więc z chęcią bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńMieszkam godzinę pociągiem od Warszawy, więc nie robi na mnie wrażenia, aczkolwiek muszę przyznać, że niewiele rzeczy w niej zwiedziłam :D Cieszę się jednak, że wycieczka udana i oby więcej takich! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)