Hej!
Dzisiaj przychodzę z szybkim testem podkładu Wonder Match z Eveline i tuszu do rzęs Volume Lover z NAM.
Ostatnio ograniczam kupno kosmetyków do minimum, ponieważ obecnie na co dzień w ogóle się nie maluję i staram się oszczędzać. Jednakże będąc kilka dni temu w Rossmannie, wychwyciłam na promocji te dwa produkty i stwierdziłam, czemu nie? Raz na jakiś czas coś nowego może się znaleźć w mojej toaletce.
Podkład widzę pierwszy raz na oczy, to chyba nowy produkt od Eveline. Wizualnie wygląda naprawdę ładnie i z tego względu wylądował u mnie w koszyku. Buteleczka jest zrobiona z matowego szkła i tak jak w większości podkładów mamy do czynienia z pompką. To chyba najwygodniejsza opcja do nabierania produktu. Producent zapewnia tym podkładem uzyskanie efektu nieskazitelnej cery. Fluid ma się łatwo rozprowadzać, dawać doskonałe krycie, a także ma pielęgnować i nawilżać skórę. Poza tym produkt jest wegański i beztłuszczowy.
Po małym pięciogodzinnym teście tego podkładu jestem jak najbardziej na tak. Podkład dobrze się rozprowadza za pomocą gąbeczki, ma według mnie naprawdę zadowalające krycie, idealne na co dzień jak i na większe okazje. Ładnie wygładził mi buzię i nawet po tych pięciu godzinach nie zauważyłam, aby jakoś szczególnie wchodził w zmarszczki, zwłaszcza pod okiem, podkład nadal wyglądał całkiem dobrze. Co najważniejsze nie zrobił żadnego efektu maski, nie zważył się. Na pewno będę chętnie po niego sięgać i mogę go zdecydowanie polecić.
O tuszu do rzęs już słyszałam i też jest chyba nowym produktem, zresztą jak cała marka NAM, ale zapowiada się dość obiecująco. W drogerii dorwałam dosłownie ostatnią sztukę tego tuszu z szafy, gdy tymczasem inne były dosłownie nie tknięte.
I wcale się nie dziwię, bo tusz zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Pięknie rozdziela, pogrubia i wydłuża rzęsy, a to jest chyba efekt, który każda dziewczyna pożąda. Tusz ma fajną dużą szczoteczkę, z którą przyjemnie mi się pracowało. No i co więcej mówić, również będę chętnie używać tego produktu.
Słyszeliście o tych kosmetykach? Co sądzicie?
Do następnego!
Muszę przetestować. Co prawda w wakacje się nie maluje chyba ze na imprezy , ale strasznie mi ciężko dobrać fajny podkład. Ostatnio wiele z nich mi się ciasteczkuje co daje okropny efekt :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
by-tala.blogspot.com
Ja bardzo często widzę ten podkład w internecie ale jeszcze nie miałam przyjemności go przetestować. Mam teraz spore zapasy w kosmetykach, ale jak nieco się zużyją to z pewnością go wypróbuję :) Z marki NAM jeszcze nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPodkład znam i uwielbiam, pięknie wygląda nawet na suchej cerze :)
OdpowiedzUsuńNa promocji w Rossmanie często można upolować fajne rzeczy :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc też ostatnio bardzo mało się maluje. W wakacje niekoniecznie czuję taką potrzebę :D
OdpowiedzUsuńTusz do rzęs wygląda interesująco.
Pozdrawiam serdecznie!
Both these products sound wonderful! Thanks for the review!
OdpowiedzUsuńxoxo
Lovely
www.mynameislovely.com
Ten podkład Eveline zdecydowanie należy do moich ulubieńców 😉
OdpowiedzUsuń