czerwca 09, 2021

Kosmetyki z Oriflame - żel pod oczy i krem do twarzy | Moje wrażenia

 Hej!

Jak mija wam czerwiec? Znów jakoś dwa tygodnie mnie nie było na blogu i koniecznie muszę nadrobić zaległości z postami, ponieważ wiele pomysłów jest w zanadrzu, a nie ma kiedy pisać i publikować, hah.

Tak jak wcześniej mówiłam, byłam nad naszym kochanym polskim morzem, dokładniej w Pobierowie, i tak jak sobie życzyłam, miałam upragnioną słoneczną pogodę. Nawet udało mi się trochę opalić, na słoneczku naprawdę grzało, ale do morza nie miałam odwagi wejść, woda była lodowata. Zresztą trochę relacjonowałam ten wyjazd na moim IG, więc pewnie niektóre osoby były na bieżąco. Na pewno wypoczęłam, dawno nigdzie nie wyjeżdżałam i tego zdecydowanie potrzebowałam. 
Obecnie pracuję, dzisiaj drugi dzień za mną. Zmęczenie mnie dopada po tych ośmiu godzinach stania na nogach, zwłaszcza że już dawno nie pracowałam, ale trzeba się wprawić, bo czekają mnie pracowite wakacje. No i w końcu zebrałam się do pisania. 

____

Nie wiem jak wy, ale ja dopiero ostatnio miałam okazję przetestować kosmetyki marki Oriflame. Jakoś nigdy nie przekonywały mnie produkty takich marek. Kiedyś było modne przeglądanie katalogów, teraz jakoś to się ulotniło, ale wpadło mi coś w oko i się skusiłam, tym bardziej że ceny tych kosmetyków są bardzo w porządku. 


Wybrałam żel pod oczy i nawilżający krem do twarzy z serii Love Nature z dodatkiem aloesu i wody kokosowej. Szukałam czegoś nowego do przetestowania, a kończy mi się poprzedni krem. Natomiast żel to mój pierwszy produkt pod oczy. 

Jeśli chodzi o krem to zaskoczyła mnie wielkość pojemniczka. Ma 50ml ale jest zdecydowanie mniejszy niż ten z Bielendy o tej samej pojemności, którego dotychczas używałam. Może to kwestia tego, iż jeden jest z plastiku, drugi z dość grubego szkła, ale nadal wydaje mi się to zastanawiające. Zobaczymy, na jak długo mi posłuży i może wtedy ten problem się rozwiąże.
Poza tym krem wywarł na mnie naprawdę dobre wrażenie. Jest faktycznie bardzo nawilżający, ma fajną kremową konsystencję, szybko się wchłania. Pachnie dość łagodnie, jak typowy krem (?), natomiast ma interesujący kolor, taki pastelowy. Na początku myślałam, że to kolor pojemniczka, ale w rzeczywistości pojemniczek jest przezroczysty. 
Jestem jak najbardziej na tak. 



Żel pod oczy też sprawdził się równie dobrze, choć z początku nie zauważyłam jakiejś zmiany. Dopiero po czasie zobaczyłam, że nawet znacznie zniwelowały mi się wory pod oczami, teraz wygląda to o wiele bardziej zdrowo. Może brzmi to jak bajka, ale faktycznie mam takie wrażenie i to musi być zasługa tego żelu. Poza tym żel jest naprawdę przyjemny w konsystencji, ładnie się rozprowadza pod okiem. Minus tylko jest taki, że kleją się po nim palce i trzeba uważać przy wyduszaniu produktu. Mi za pierwszym razem niestety za dużo się wycisnęło. 


Podsumowując, nie sądziłam że te produkty zrobią na mnie tak dobre wrażenie. Co prawdą nie pachną kokosem, ale sprawdzają się świetnie i wizualnie na pewno zachęcają do zakupu. Być może w przyszłości jeszcze się skuszę na jakieś kosmetyki z Oriflame.

A wy zamawialiście coś kiedyś z Oriflame? Co sądzicie o ich kosmetykach? 

Do następnego!

9 komentarzy:

  1. W Oriflame trzeba trafić z kosmetykami. Mi ten krem nie przypadł do gustu, żelu nie używałam. Natomiast chwalę sobie owocowe maski do włosów, są genialne ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobno morsowanie jest zdrowe? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tym kremem :D Może kiedyś skuszę się przetestować :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Markę oczywiście znam, ale chyba nigdy nic od nich nie miałam :) Krem wygląda na fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że trafiła Ci się pogoda na wyjazd. Na juz produktów Oriflame nie miałam od lat ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger