stycznia 05, 2023

Memories from 2022

Hej!

Kolejny rok za nami, kolejna porcja wspomnień, tych weselszych jak i tych gorszych, ale ja zdecydowanie mogę powiedzieć, że 2022 był po prostu dobry. Choć nie należał on do najłatwiejszych, to cieszę się, w jaki sposób udało mi się go przeżyć. Tradycyjnie piszę post z dawką raczej tych milszych wspomnień oraz kolekcją zdjęć, które najlepiej podsumowują ten rok. 


Zawsze ciężko mi zebrać te zdjęcia z całego roku. Potrafię spędzić nawet godzinę scrollując galerię mojego telefonu, a i tak nie jestem na 100% zdecydowana. Z wielu wydarzeń w ciągu roku po prostu nie mam zdjęć i może to jest źródłem mojego problemu. Chciałabym wszystko ubrać w całość, a niestety się nie da. Są dni, kiedy nie potrafię oderwać się od aparatu, a w inne nawet po niego nie sięgam. Jednakże koniec końców udało mi się coś tam sklecić.

Co roku także mam wrażenie, że wychodzę z tą samą gadką o nudnych i mało ciekawych pierwszych miesiącach, ogółem o zimie. Nigdy z tej pory roku nie mam nic interesującego w galerii i nigdy też nie mogę sobie przypomnieć, co ja właściwie robiłam, czy działo się coś interesującego. I tym razem owszem, coś tam nowego doświadczyłam i pochwalę się, że pierwszy raz w życiu morsowałam. Choć oczywiście nie mam stricte fotki z morsowania, to mam chociaż taką z zimową, piękna scenerią. 


Mój początek roku 2022 też nie był najłatwiejszy prywatnie, musiałam trochę na nowo się ustabilizować i chciałam dużo czasu poświęcać samej sobie. Myślę, że mi się to udało. Z ciekawości zajrzałam nawet do moich ala postanowień noworocznych, opublikowałam z nimi post i stwierdzam, że wszystkie one się zrealizowały, a skoro tak, to można ten ubiegły rok uznać za udany! 

W lutym odwiedziłam moją przyjaciółkę z liceum we Wrocławiu. Nasze drogi niestety się rozeszły i strasznie rzadko się widujemy, ale te dwa dni, mimo okropnej pogody, naprawdę miło spędziłam, zwłaszcza że we Wrocławiu ostatni raz byłam dobre parę lat temu. 


Tym razem nasze polskie morze nie odwiedziłam latem, a już wiosną! I co mogę powiedzieć? Było strasznie ZIMNO. Haha. Mimo przepięknego słońca i końcówki kwietnia niemiłosiernie zmarzłam, ale było warto! Inaczej złamałabym moją tradycję z corocznymi odwiedzinami polskiego morza. A poza tym byłam pierwszy raz w Ustce. Natomiast sama wiosna była naprawdę ciepła, zwłaszcza maj. Pamiętam, że można było już wręcz się opalać, tak grzało, a ja przeklinałam sama siebie, że mogłam się lżej ubrać, bo w dżinsach się topiłam. 





Moje 20 urodziny - słabe. Niestety. Ale nie ma co się już teraz nad tym rozczulać, tym bardziej, że nie miałam na to większego wpływu. Wiadomo, inaczej wyobrażałam sobie tą okrągłą sumę, miałam spore plany, chciałam nawet organizować taką spóźnioną imprezę urodzinową jakoś latem, ale w końcu do tych planów nie doszło. 20 lat brzmi naprawdę według mnie bajecznie i chciałoby się mieć tyle lat już zawsze, haha. Spędziłam chociaż te urodziny w gronie rodzinnym, tort był, to najważniejsze. Mam nadzieję, że 2023 mi to zrekompensuje! 


No i przede wszystkim - zdałam pierwszy rok studiów, też jeden z moich celów na 2022. Aktualnie jestem przed sesją na drugim roku, a dzisiaj miałam nawet już pierwsze zaliczenie, dlatego post z lekkim poślizgiem, nauka wzywa. Ale nie sądziłam, że to, że zdam doprowadzi mnie do łez szczęścia, haha. Pojawił się jeden problem z pewnym przedmiotem, jednakże udało się i mogłam się w końcu  cieszyć wakacjami. Z początku dość pracowitymi, ale znalazł się też czas na odpoczynek i upragniony wylot na urlop. Oczywiście napisałam osobny post podsumowujący wakacje, także zapraszam - KLIK







Październik - znowu powrót na studia. Ale był to bardzo miły powrót, chciałam wrócić do takiej codzienności. Poza tym ten nowy semestr przywitałam już z innego miejsca. Udało się znaleźć nowe mieszkanie, przede wszystkim większe, które bardziej nam odpowiada, mi oraz chłopakowi. Dodatkowo też nadal pracuję, mimo studiów, choć myślałam, że to rzucę, ale jakoś to pogodziłam i cieszę się, to są zawsze dodatkowe pieniądze. Oczywiście w tym wszystkim jest mniej czasu dla siebie, dla rodziny, zdecydowanie rzadziej zjeżdżam do swojego miasta, a rok temu robiłam to co tydzień. Ale dzięki temu jest ciekawiej, intensywniej, można poczuć tą "dorosłość", że po prostu wyfrunęło się już w jakiejś mierze z tego gniazdka. Tą ubiegłą jesień spędziłam naprawdę dobrze, aż w końcu przyszedł grudzień, święta i nowy rok. Święta, choć w małym gronie rodzinnym, były również mile spędzone, tak jak powinny. A sylwester? Szkoda gadać, haha. Co roku tylko utwierdzam się w tym, że w nowy rok wchodzę nie tak jak powinnam i jest mi to już przeznaczone, hah. Chyba zacznę go spędzać w domu przy ulubionym filmie/serialu oraz winie i może tak by było najlepiej? I niech was nie zmyli to piękne zdjęcie, musiałam je wstawić i choć do północy bawiłam się naprawdę fajnie, to później nie potoczyło się to wszystko dobrze (nie pomyślcie tylko sobie, że za dużo wypiłam, haha). 



Rok 2022 zdecydowanie wiele mnie nauczył. Zaczęłam jeszcze bardziej doceniać pewne aspekty, nabyłam nowych doświadczeń, które wiele wniosły do mojego życia. Przede wszystkim nauczyłam się, jak żyć, cały czas się tego uczę, zwłaszcza na popełnianych błędach. Ale pamiętajcie - w ten sposób człowiek się najlepiej uczy i nie ma co się załamywać tylko iść do przodu!

A wy jak podsumowalibyście ten ubiegły rok?


Do następnego!

10 komentarzy:

  1. Bardzo fajne podsumowanie! Życzę samych wspaniałości na ten rok. Urocze te ostatnie zdjęcie ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia. W końcu z tych małych rzeczy radosnych składa się nasze życie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne podsumowanie 😀 Ja nie lubię zimy i zawsze czekam na wiosnę, bo wtedy jest już trochę cieplej 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie przepadam za zimą, wiosnę uwielbiam ♥

      Usuń
  4. Widać, że fajnie spędziłaś rok :) U mnie ubiegłoroczny byl jednym z najgorszych w całym moim życiu- niestety. Pół roku zwolenienia lekarskiego, problemy z mówieniem, chodzeniem, pamięcią itd a to wszystko przez Kowid który złapałam w pracy :) na szczęście wszystko wróciło do normy no może w 90% więc był też czas na zwiedzanie i małe podróże aby złapac troche lepszych wspomnień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, w takim razie dużo zdrówka ♥ Na pewno ten rok będzie lepszy! Super, że mimo wszystko udało ci się też trochę popodróżować :)

      Usuń
  5. Ostatnie zdjęcie baardzo urocze! W sumie sylwester z winkiem przy filmie.. why not? :D dobra propozycja!
    Pozdrawiam i pięknego 2023 życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne zdjęcia, masa fajnych wspomnień :)
    Pozdrawiam,
    Miśka
    miska-grabowska.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Zeszły rok nie był najlepszy, ale wierzę, że ten będzie lepszy i że przyniesie mi więcej radości niż ten 2022. Mnie tez nie wypaliła planowana od dawna impreza urodzinowa z okazji 40 tki, ale spędziłam urodziny w miejscu, które lubię. W tym roku planuję więcej chodzić po górach i bardziej cieszyć się życiem.

    Trzymaj się ciepło. Fajne to twoje podsumowanie.

    Kasia Dudziak

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger