Hej!
Dzisiaj wracam do was z szybkim wpisem z haulem zakupowym z Rossmanna i Natury. Trochę produktów wylądowało w moim koszyku i stwierdziłam, iż w sumie chętnie się z wami podzielę tym, co kupiłam. Głównie uzupełniałam moje kosmetyczne zapasy, tym bardziej że już jutro wyjeżdżam na wakacje i brakowałoby mi w kosmetyczce kilka ważnych rzeczy. Jak to wakacje musiałam zaopatrzyć się m.in. w kremy spf. Poza tym wątpię, że to wszystkie produkty, które kupiłam. Wydaje mi się, że coś na pewno z jednych czy drugich zakupów pominęłam, ale najważniejsze rzeczy są.
• Płatki kosmetyczne
Wiadomo, płatki kosmetyczne są niezbędne w kosmetyczce każdej kobiety. Ja zazwyczaj używam po prostu tych okrągłych, ale tym razem jakoś skusiłam się na zakup tych większych.
• Maseczka w płachcie
U mnie wizyta w drogerii prawie nie obędzie się bez kupienia kolejnej maseczki i kolejnej nowej do przetestowania. Poza tym przed wyjazdem trzeba też dobrze zawczasu zadbać o cerę.
• Hialuronowy żel micelarny Janda
To moje pierwsze spotkanie z tym produktem, ale skusiłam się na niego ze względu na promocję, haha. Kupiłam go za bodajże 11zł i już zdążyłam się nieco z nim zapoznać. Moje pierwsze wrażenie jest jak najbardziej pozytywne i teraz pozostaje śledzić, czy nadal takie pozostanie.
• Kremy SPF Soraya 50 i 30
Tak naprawdę tylko te pozostały na półce w tej mniejszej 100ml wersji, więc nie miałam za bardzo wyboru, a wolę na wyjazd nie brać niepotrzebnie dużych opakowań, to zawsze zajmuje miejsce w walizce. A jeśli chodzi o inne produkty, np. żel do twarzy, to wiadomo, przelewam sobie go też do mniejszej buteleczki.
• Krem do twarzy SPF 50 Lirene
Dopiero teraz zobaczyłam go w Naturze. Mam wersję 50, którą normalnie na twarz używam i super się sprawdza, jednakże skoro w końcu miałam okazję dorwać dedykowany specjalnie do twarzy, to też dorwałam. Poza tym zauważyłam, że już naprawdę z wszystkich kremów SPF w drogeriach zostają ostatnie sztuki. Wiadomo, wakacje się kończą, ale to jaki wybór po nich pozostaje w sklepach jest śmieszny, a kremu SPF powinniśmy używać cały rok.
A tutaj mój taki mały kaprys. Często zatrzymuję się przy alejce z zapachami i tym razem pozwoliłam sobie kupić mgiełkę, która również była na promocji. Pięknie, tak słodko pachnie, zdecydowanie trafiła w mój gust, więc ją kupiłam.
• Pianka do golenia Venus
Kolejny niezbędnik. Te pianki od Venusa bardzo lubię, a poza tym chyba najtaniej wypadają.
• Wcierka odżywcza OnlyBio
OnlyBio wypuściło nowe wcierki i pokusiłam się na tę odżywczą, tym bardziej że wcześniej już jednej używałam i sprawdziła się rewelacyjnie.
• Odżywka proteinowa OnlyBio
Tą odżywkę też już miałam. Ogólnie u mnie produkty OnlyBio super się sprawdzają i zawsze chętnie do nich wracam.
• Masażer do skóry głowy
A to u mnie zupełna nowość, ale już jestem bardzo zadowolona. Jest świetny do wcierek, dzięki niemu jakoś bardziej "chce mi się" ich używać. Masaż jest na pewno o wiele przyjemniejszy niż po prostu za pomocą palców. Naprawdę fajna i wygodna opcja. Ten masażer kupiłam w Rossmannie i to chyba w ogóle jedyny, jaki jest dostępny, bynajmniej ja innych nie widziałam. Poza tym m.in. na TikToku zauważyłam, że coraz więcej włosomaniaczek ten gadżet ma i bardzo sobie chwali.
• Eveline Liquid Camouflage wodoodporny korektor
Mój kolejny pewniak, który wita w mojej kosmetyczce już któryś raz z rzędu. Jednakże tym razem widzę, że marka zmieniła opakowanie na nieco większe i jeśli się nie mylę, również zakrętka ma inny kolor. Wypada to chyba wizualnie lepiej niż poprzednio.
• Eveline tusz do brwi Brow&Go
Tu tak samo - również znam i lubię, więc ponownie wylądował u mnie w koszyku. Fajnie układa i trzyma włoski. Lubię go używać przy lekkim makijażu, gdy aż tak nie podkreślam brwi i zależy mi na naturalnym efekcie.
• Kredka do oczu Bourjois Khol & Contour Extra Lounge
I ostatnim produktem z moich zakupów jest taka oto kredka do oczu. Bardzo lubię podkreślone oczy i poza samym tuszem często korzystam z cieni, jednakże taka paletka znów zajmuje trochę miejsca a trudno mi było znaleźć coś mniejszego, co zawierałoby matowy ciemnobrązowy cień, niemalże wpadający w czerń, więc uznałam, że lepszym rozwiązaniem będzie kredka, bo w sumie jedyne co tak naprawdę głównie robię za pomocą cieni to kreski. Jednakże chyba w życiu nie przekonam się do eyelinera, lubię rozmyty efekt, a poza tym nie potrafię namalować ogonka, haha. No i muszę przyznać, że ta kredka była fajnym rozwiązaniem. Jest mięciutka i dobrze mi się nią pracuje. I zajmuje oczywiście mało miejsca!
Zastanawiam się, czy po powrocie publikować dla was jakiś post związany z tymi wakacjami czy już bezpośrednio przejść do ich ogólnego podsumowania jak co roku. Zobaczę, jakie zdjęcia zbiorę podczas wyjazdu i przede wszystkim mam nadzieję, że pogoda nas zadowoli, bo na razie nie jest obiecująca niestety.
A co sądzicie o tych produktach, znacie je?
Uwielbiam wersję z kolorem tego żelu eveline! Wcierka mnie ciekawi, bo ta stara wersja mi się fajnie sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy ;)
OdpowiedzUsuńZ produktów do włosów OnlyBio polubiłam się z odżywką wieloskładnikową - pięknie dociąża kosmyki ;)
OdpowiedzUsuńDużo świetnych produktów :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką marki only bio ! Ich kosmetyki są boskie. Świetnie sprawdzają się na włosach. Reszty produktów w sumie nie kojarzę :p Ja jestem strasznie zapominalska nie raz zapomnę chociażby szczoteczki do zębów :D Udanych wakacji !
OdpowiedzUsuńzpsemjestlepiej.blogspot.com
Bardzo lubiłam ten korektor z Eveline w starej wersji. Mam zamiar wypróbować też ten nowy i mam nadzieję, że będzie równie świetny :)
OdpowiedzUsuń