Hej!
Jak wasze samopoczucia? Szczerze u mnie ostatnio trochę słabiej, jestem jakaś rozkojarzona, pogoda automatycznie się pogorszyła i ja mam jakiegoś takiego większego lenia. Oby to wszystko szybko się poprawiło. Natomiast dzisiaj wracam do was z nową recenzją serum z retinolem od Revolution.
Już jakoś dwa miesiące stosuję ten produkt i myślę, że mogę co nieco na jego temat powiedzieć, aczkolwiek już na wstępie zaznaczę, iż nie przyniósł on oszołamiających rezultatów.
Z samą marką Revolution nie miałam wcześniej za wiele do czynienia. Jedynym innym produktem od nich w moim posiadaniu jest paleta cieni, do której często sięgam, gdy robię jakiś mocniejszy, okazyjny makijaż. Te serum zdecydowanie wzięłam w ciemno, ponieważ nie słyszałam o nim wcześniej. Szukałam po prostu czegoś z retinolem, a promocyjna cena przekonała mnie do tego produktu. Co więcej serum zawiera dodatkowe składniki takie jak kwas hialuronowy czy niacynamid. Z niacynamidem już się zapoznałam i moja skóra go dość polubiła, więc stwierdziłam, że ten produkt może być całkiem fajny. Stężenie, które wybrałam, to 0,3%. To raczej dużo na początek, wcześniej nie miałam styczności z retinolem, ale na spokojnie sprawdziłam, jak skóra zareaguje na taką dawkę i nic specjalnego się nie stało, także dalej stosowałam serum w mojej wieczornej pielęgnacji.
Jeśli chodzi o samo opakowanie i buteleczkę, to prezentują się naprawdę ładnie, estetycznie i przekonująco. Cieszę się właśnie, że produkt aplikuje się za pomocą pipety, to zdecydowanie ogółem ułatwia dozowanie i nakładanie odpowiedniej ilości serum. Jednakże w tym przypadku nieco się zawiodłam. Produkt naprawdę trudno się dozuje, ale wydaje mi się, że jest to w większości wina konsystencji. Serum jest dość gęste i ma żółty kolor. Szczerze nie wiem, czy tak powinno być, ale nie wyrządziło mi to na buzi żadnej krzywdy. W każdym razie utrudnia to użytkowanie i jest to dla mnie duży minus. Warto jednak zaznaczyć, iż ten żółty kolor absolutnie nie zostaje na skórze. Wszystko szybko się wchłania i ładnie rozprowadza.
A co z efektami?
Bardzo lubię kosmetyki od Revolution, ale serum jeszcze nie miałam, super że poświęciłaś jemu post :)
OdpowiedzUsuńodcienie-koloru.blogspot.com
+ zostawiam obserwację by być na bieżąco :)
Jeśli chodzi o Revolution, to mam jedynie kosmetyki z kolorówki, ale skoro nie ma większych efektów, to nie skuszę się na to serum. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń