marca 16, 2022

"Terapeutka" B.A. Paris | Recenzja książki

Tak się cieszę, że przyszła w końcu już ta piękna, słoneczna pogoda i jest nawet dość ciepło na zewnątrz. Chyba moje prośby co do tego w poście z wiosennymi inspiracjami zostały wysłuchane. Zatem myślę, że oficjalnie możemy już powitać wiosnę, wyciągać rowery i rolki i spędzać jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Ja również mam to w planach, ale szczerze przyznam, iż choć minęły zaledwie dwa tygodnie drugiego semestru na studiach, to już jest czym się zajmować. No trudno ukryć, że to będzie teraz pracowity okres i do najłatwiejszych nie będzie należał. Ale chociaż te cudowne słoneczko podnosi na duchu! 

Dzisiaj wracam w końcu do was z nową recenzją książki "Terapeutka" oczywiście autorstwa B.A. Paris. Może nie tyle, że dawno nie czytałam, ale po prostu nic nowego nie trafiło w moje ręce. Ostatni taki wpis zamieściłam w październiku, więc miałam sporą przerwę. Ale w tej przerwie nadrabiałam zaległości z "Harry'ego Pottera". Stwierdziłam, że co do niego nie będę raczej publikować recenzji, ponieważ książek jest aż siedem, a poza tym to już dość znana historia i stara, No może że jesteście chętni taki post przeczytać, to wtedy pomyślę nad jednym zbiorczym, dajcie znać w komentarzach! 

Jeśli chodzi o dzisiejszego bohatera, to tego kto już czytał wcześniejsze moje recenzje, nie zdziwi, że znów postawiłam na tę autorkę. Z każdą kolejną jej książką jestem coraz bardziej zachwycona i mam ochotę na więcej. "Terapeutka" stała się bodajże bestsellerem, było o niej głośno, więc jak mogłam przejść obok obojętnie? Teraz widzę, że księgarnie oferują ją w o wiele niższej cenie, więc zdecydowanie warto się w nią zaopatrzyć. 

Ale zacznijmy od podstaw, o czym książka opowiada?

"Alice i Leo wprowadzają się do świeżo wyremontowanego domu na ekskluzywnym zamkniętym osiedlu. Właśnie spełnia się ich marzenie. Ale pozory mogą mylić. Wkrótce Alice zaczyna poznawać sąsiadów i odkrywa przerażający sekret domu, w którym zamieszkała. Co więcej, odczuwa coraz silniejszą więź z Niną, terapeutką, do której wcześniej ten dom należał.

Tragiczne wydarzenia z przeszłości stają się obsesją Alice. Tym bardziej że gdy tylko z kimkolwiek porusza ten temat, wszyscy nabierają wody w usta. Mieszkańcy ekskluzywnego osiedla pilnie strzegą swoich sekretów. I nie są tak doskonali, jak się na pozór wydaje..."

Opis jest zdecydowanie przyciągający. Bardzo lubię kryminały i jak już wcześniej napisałam, ta pozycja również mocno przypadła mi do gustu. Książka nie jest ani za długa, ani za krótka. Co prawda bardzo szybko się ją czyta, więc jeśli ktoś nie potrafi się oderwać, haha, to skończy ją w mig. Ja preferuję czytanie rozdziałami, po trochę każdego wieczoru i delektuję się historią. Tutaj wielkim plusem dla mnie jest to, że rozdziały nie są długie, zajmują max dziesięć stron. Tym sposobem mogę przerwać czytanie w prawie dowolnym momencie, nie gubiąc przy tym wątku, gdy wracam znowu do czytania. 

Jeśli chodzi o samą historię, to jej koniec jest zaskakujący, bynajmniej dla mnie, bo nie tego się spodziewałam. Widziałam, że ludzie co do tego mają różne odczucia, według niektórych historie tej autorki są dość przewidywalne. Fakt, przy czytaniu jednej z nich również sama mogłam śmiało przewidzieć, co stanie się dalej, ale tutaj przy "Terapeutce" przebieg wydarzeń był zastanawiający i aż do końca trudno było rozwiązać zagadkę całej tej historii. To jest coś, co zdecydowanie ciągnie do dalszego czytania. Poza tym w trakcie teraźniejszych wydarzeń pojawiają się rozdziały dotyczące przeszłości. Uważam, że są fajnym urozmaiceniem, też dają do myślenia. Jeśli mam być szczera, co do samej głównej bohaterki książki, nie zżyłam się z nią jakoś bardzo, były nawet momenty, gdzie jej zachowanie lekko mnie irytowało i nie do końca rozumiałam jej działania, jednakże mimo to cały czas chętnie wracałam do lektury. 

Podsumowując, nie ma co się zastanawiać, tylko kupować i czytać! Ja naprawdę jestem zadowolona i sądzę, że kiedyś do niej wrócę, żeby jeszcze raz ją przeczytać. Miałam już tak z w sumie wieloma książkami i cieszę się, że tę mogę zaliczyć do tego grona. 

Znacie tę pozycję? Co uważacie?

Do następnego!

4 komentarze:

  1. Ta autorka ma skrajne książki - jedna meeeh, a drugie super! Ta jak dla mnie należy do 2 grupy :) Super mi się czytało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej autorki, ale uważam - że czytanie książek to rewelacyjny relaks :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh this sounds like a good book

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam serdecznie ♡
    Nie znam jeszcze twórczości autorki, ale o tej książce słyszałam i to same pozytywne słowa :) Cudowna recenzja!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger