czerwca 17, 2023

There've been many changes

Hej! 

No cóż, urwałam się stąd na dłuższy czas, w zasadzie na ponad dwa miesiące. Oczywiście nie bez przyczyny - było ich kilka, a tym postem chcę powrócić do dawnej regularności. Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam taką przerwę na swoim blogu. Ostatnie lata byłam tutaj naprawdę aktywna i nie było miesiąca, w którym bym czegoś nie opublikowała. Co zatem mnie tym razem powstrzymało i jak wyglądały u mnie te ostatnie dwa miesiące? 

Ogółem mówiąc, ostatni czas był dla mnie jednym z najbardziej intensywnych w całym moim życiu. Nie ma co ukrywać, naprawdę sporo się działo i dla Was także mam sporo nowości. Po pierwsze, zmieniłam pracę, o czym mówiłam już we wpisie z kwietnia. To w zasadzie główny czynnik, który przyczynił się do zaniedbania bloga. Siedzę teraz w zupełnie innej branży i robię coś, co faktycznie mi się podoba - piszę. I to naprawdę sporo. Więc z racji zmęczenia i braku czasu nie miałam już siły czegokolwiek napisać na swojego bloga. Choć jest to moja pasja, w nadmiarze, że tak powiem, też potrafi męczyć. Poza tym wchodzi tutaj kwestia połączenia studiów z pracą. Pamiętam, że na pierwszym semestrze nawet nie myślałam o tym, żeby szukać dodatkowego zarobku i podziwiałam osoby, które potrafią pogodzić jedno z drugim. Teraz już wiem, jak to w rzeczywistości wygląda, ale nie powiem, że jest źle. Jest wspaniale, bo moja praca wiąże się z dużą ilością swobody co do czasu jej wykonywania. No i najważniejsze - nie mam jej dosyć. A to że praca męczy jest czymś naturalnym - każdy z nas najlepiej by nic nie robił, a pieniądze powinny przychodzić na konto same. Prawda?

W ciągu tych dwóch miesięcy byłam też w aż trzech różnych miejscach! Udało mi się zarówno pojechać w góry, jak i nad morze. Poza tym na majówkę byłam jeszcze w Niemczech u rodziny. Kocham takie mniejsze i większe wyjazdy i zawsze sprawiają mi radość, a do tej pory nie miałam zbytnio okazji gdziekolwiek się wybrać. No i przyszedł czas na najważniejszy punkt tego postu - zaręczyłam się!

Oczywiście nie będę w pełni obrazować Wam całej tej okoliczności. Powiem tylko jedno - były to oświadczyny z moich marzeń i zarówno najpiękniejszy dzień w moim życiu. Być może niektórzy z Was widzieli już tego newsa na moim IG. Koniecznie musiałam się tym podzielić chociażby tam. Więc zainteresowanych odsyłam do mojego profilu na Instagramie, gdzie dodałam fotkę z zaręczyn (KLIK).

Poza tym zastanawiałam się nad opublikowaniem postu na temat owego kwietniowego wyjazdu do Zakopanego. Mimo że mamy już czerwiec, być może jesteście zainteresowani tym, jak wygląda Zakopane zimą (w kwietniu w wysokich partiach gór panuje jeszcze ostra zima). Koniecznie dajcie znać!

W maju obchodziłam także moje 21 urodziny. Czas leci strasznie szybko. Ale był to naprawdę miły dzień, a w zasadzie kilka dni, bo jeden z nich spędziłam z narzeczonym, drugi z przyjaciółmi, a trzeci z rodziną. Powiem Wam, że od czasu mojej 18nastki żadne urodziny nie były tak miłe jak te. Cieszę się, że zorganizowałam coś na własną rękę, a la domówkę - to naprawdę fajne rozwiązanie na nieduży budżet.

I co jeszcze najważniejsze - zakończyłam swój drugi rok studiów i mogę w końcu cieszyć się wakacjami! Mam wrażenie, że z semestru na semestr jest coraz ciężej, więc każde zaliczenie sprawia podwójną radość. No i z racji wakacji planuję się tutaj więcej udzielać. Jestem naprawdę zadowolona, że w końcu znalazłam czas, by zająć się blogiem i napisać dzisiaj tego posta. 

Do następnego!

5 komentarzy:

  1. no na prawdę sporo się działo u Ciebie, gratuluję zaręczyn, życzę dalszych sukcesów i czekam na kolejny wpis, buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo się u Ciebie działo! Gratuluję zaręczyn i ukończenia kolejnego roku studiów! Pomyślności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wszystkich tych pięknych rzeczy! I znalezienia pracy, którą lubisz i która daje Ci satysfakcję- to niesamowicie ważne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście sporo się u Ciebie działo! Gratuluję, fajnie że pracujesz w branży, którą lubisz choć potrafię sobie wyobrazić, jak to jest i skąd ta przerwa na blogu. Co do Zakopanego, jak najbardziej, czemu nie!
    Bardzo ładne zdjęcia :)
    Do następnego, pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Działo się wiele ale najważniejsze, że dużo pozytywnego. A przerwy są potrzebne, te inne drobnotski nie uciekną ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger