Adwent to dla Chrześcijan okres oczekiwania na przyjście Pana Jezusa, ale jest to też przede wszystkim czas na postanowienia, na dobre zmiany, na udoskonalanie samego siebie.
Tymczasem wszyscy adwent kojarzą już z tą aurą świąteczną: reklamy świąteczne, ozdoby, otwieranie okienek w kalendarzu, kupowanie prezentów, porządki domowe itd. I niestety zapominamy o tym jeszcze jednym ważnym aspekcie. Bo zazwyczaj postanowienia zakładamy sobie tylko i wyłącznie na początek kolejnego nowego roku, których i tak potem nie realizujemy. Jaki to ma sens?
Adwent jest właśnie okresem, w którym mamy się przygotować na nadejście Chrystusa, otworzyć nasze serca dla Niego. Więc może zamiast czekać z jakimś dobrym krokiem naprzód do nowego roku, zacznijmy działać już teraz? Od każdego z nas też zależy to, jak te święta będą wyglądać. To nie dotyczy też tylko osób wierzących. Ile ludzi obchodzi te święta, podtrzymuje tradycję choinki i rodzinnej kolacji, a są ateistami? No dość wiele.
Przyznam szczerze sama, że ja również zapomniałam o jakimś takim przygotowaniu wewnętrznym samej siebie na te święta. Jestem sama dobrym przykładem człowieka bujającego w obłokach, zaślepionego urokami wizualnymi Bożego Narodzenia.
Tymczasem wszyscy adwent kojarzą już z tą aurą świąteczną: reklamy świąteczne, ozdoby, otwieranie okienek w kalendarzu, kupowanie prezentów, porządki domowe itd. I niestety zapominamy o tym jeszcze jednym ważnym aspekcie. Bo zazwyczaj postanowienia zakładamy sobie tylko i wyłącznie na początek kolejnego nowego roku, których i tak potem nie realizujemy. Jaki to ma sens?
Adwent jest właśnie okresem, w którym mamy się przygotować na nadejście Chrystusa, otworzyć nasze serca dla Niego. Więc może zamiast czekać z jakimś dobrym krokiem naprzód do nowego roku, zacznijmy działać już teraz? Od każdego z nas też zależy to, jak te święta będą wyglądać. To nie dotyczy też tylko osób wierzących. Ile ludzi obchodzi te święta, podtrzymuje tradycję choinki i rodzinnej kolacji, a są ateistami? No dość wiele.
Przyznam szczerze sama, że ja również zapomniałam o jakimś takim przygotowaniu wewnętrznym samej siebie na te święta. Jestem sama dobrym przykładem człowieka bujającego w obłokach, zaślepionego urokami wizualnymi Bożego Narodzenia.
Ale to całkowicie i w żadnym stopniu nie jest czymś złym, ponieważ jest to czas radości, świętujemy go i słuchamy "Last Christmas", obdarowujemy bliskich prezentami. Złym jest fakt, że często brak w tym wszystkim cząstki duchowej. Co z tego, że teraz wszyscy prawdopodobnie żyjemy miłością, niby w zgodzie "no bo święta", skoro po nich nic się nie zmieni? Powinniśmy ofiarować sobie samym i również innym prezent w postaci lepszej wersji siebie.
Do Wigilii zostały niespełna dwa tygodnie i to nie oznacza, że już za późno na postanowienia. Adwent nadal trwa, nadal możesz zrobić coś dobrego, w każdej chwili możesz zrobić coś dobrego!
Spraw, ze te święta będą lepsze niż rok temu. Święta niestety są czasem jedynym czasem, kiedy widzisz się i spędzasz faktyczny czas z rodziną, więc nie niszcz go.
Jednak nie zapomnijcie o wyciągnięciu świątecznych skarpetek w renifery od babci i sweterka, udekorowaniu przestrzeni oraz Kevinie! To must have!
A Wy jakie macie podejście do świąt? Co o tym myślicie?
Do następnego!
*Tym postem nie miałam zamiaru nawracać niewierzących osób ani nikogo pouczać w kwestii religii*
Mnie bawi, gdy widzę oburzenie na to, że świąteczne ozdoby są w sklepach od listopada, argumentowane, że to psuje magię świąt, świąteczny klimat. Jakby w świętach chodziło to, że można sobie postawić renifera na stole i się cieszyć, bo przecież ozdoby tworzą magię świąt. Magia tych świąt wynika z tego, że jest to przeżycie duchowe. Na ozdoby miło się patrzy, ale one nie tworzą tego. Zresztą jak będę chciała, to będę mogła sobie w lipcu albo na Wielkanoc postawić renifera z Mikołajem na stole, bo tylko ozdoba, zwykle kawałek plastiku, który nie powinien wpływać na nasze duchowe przeżycia.
OdpowiedzUsuńTak wiele osób uważa, że w Adwencie powinno się powstrzymać od zabaw. A tak nie jest. Kościół zdjął ten zakaz, ponieważ Adwent to czas RADOSNEGO oczekiwania, więc nie ma sensu się nie radować. Chociaż sama jakoś bardziej duchowo przeżywam Triduum Paschalne, ale Adwent jest dla mnie w pewien sposób miły.
Ogólnie myślę, że każdy czas jest dobry na zmianę i wprowadzenie czegoś nowego do życia. Ja odeszłam od nazywania czegoś "postanowieniem", bo w tym słowie jest społeczne przyzwolenie na odpuszczenie sobie tego, a jak nazwę to celem, to wiem, że to coś, co chcę osiągnąć i to zrobię.
Tak, masz rację co do tych przeżyć duchowych!
UsuńMoże dzięki temu właśnie, że stawiasz sobie cele konkretne zamiast postanowień, udaje ci się je osiągnąć? Może to dobry sposób
Brakuje mi tych świąt jakie spędzałam z rodziną kiedy byłam małą dziewczynką. Jakoś wtedy bardziej liczyło się to czy ubiorę choinkę na czerwono czy niebiesko. Jakie potrawy ? Czy będzie śnieg na święta ? To bardziej było dla mnie ważne niż prezenty chociaż to miły dodatek. No nie ukrywam kiedyś bardziej mnie to wszystko cieszyło. Teraz też ale już nie tak bardzo :)
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
To jest właśnie smutne, bo święta powinny cieszyć każdego, być radosnym czasem! Choć wiadomo, ze jako dzieci nas wszystko bardziej cieszyło
UsuńUwielbiam święta! :) Jutro właśnie mam zamiar ubierać choinkę, nie mogę się już doczekać <3
OdpowiedzUsuńW moim domu choinkę będziemy ubierać pewnie dopiero przed Wigilią :)
Usuńjuż nie mogę doczekać się wigilii :P
OdpowiedzUsuńMasz rację. Ja szczerze nawet nie mogę skupić się na nadchodzących świętach z powodu egzaminów, pracy. Przypomniało mi się dziś, że powinnam już zacząć szukać prezentów dla rodziny! Ale to wszystko nie jest takie ważne jak to co napisałaś - zmiana samego siebie na lepsze!
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
ania-el.blogspot.com
No niestety przez zabieganie o wielu rzeczach zapominamy...
UsuńBardzo ładnie to ujęłaś. W tym roku własnoręcznie zrobiłam kalendarz adwentowy, w którym zapisałam postanowienie na każdy dzień. Bardzo fajnie się sprawdza i pozwala mi tak jakoś poczuć klimat nadchodzących świąt. Gdyby jeszcze śnieg zaczął padać byłoby idealnie! (:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
mój blog, zapraszam!
Ooo, świetny pomysł z tym kalendarzem z postawieniami! Może w przyszłym roku, też tak zrobię :D
UsuńJa szczerze za śniegiem nie tęsknię, haha. Może nadaje fajny klimat świąt, ale niestety go już nie ma od tylu lat, jak jeszcze byłam dzieckiem ten śnieg padał, a teraz musimy się pogodzić, że już go na żadne święta nie zobaczymy. Zresztą w życiu codziennym jest on tylko utrudnieniem
Pozdrawiam! ♥
Śliczny kalendarz. Ja bardzo lubie świeta, ale nigdy nie zastanawiałam się nad ich sensem- są i dobrze, miła atmosfera, taka domowa, którą kocham i to mnie zadowala:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://klaudia-kowalczyk.blogspot.com/
Też mi się ten kalendarz spodobał :D
UsuńI bardzo dobrze! ♥
Pozdrawiam
Dla mnie święta już nie mają tak wielkiego wymiaru jak te gdy byłam dzieckiem. Nie sprawiają mi aż takiej radości, a dokładnie nie potrafię opisać.
OdpowiedzUsuńTo strasznie przykro, święta powinny cieszyć wszystkich!
UsuńDla mnie okres świąt jest bardzo ważny. To przede wszystkim czas przemiany duchowej, oczekiwania na narodziny miłości. Lubię, gdy wieczorami na rynkach miast zapalane są ozdoby i choinki świąteczne, ale... bez przesady. Troszkę się zatracamy w tym szale przygotowań, zapominając o tym, co ważne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronka
jelonkowa.blogspot.com
Świąteczny klimat jest piękny, to prawa, ale tak jak piszesz - warto zadbać też o atmosferę rodzinną, pokazać że nam na niej zależy i nie ograniczać się tylko do bycia lepszym na święta. :) Obserwuję!
OdpowiedzUsuńja zawsze staram się pamiętać o tym co rzeczywiście liczy się w Święta!
OdpowiedzUsuńMój blog♥
Świetne zdjecia i super blog!
OdpowiedzUsuńCoś czuję. że będę wpadała tu częściej *.*
Zapraszam do siebie <3
Siforthestyle (Klik)
Mój kanał na YT-Klik