lutego 24, 2023

Peace

Spokój, jaki obecnie odczuwam jest aż wręcz niewyobrażalny, ciężko wręcz sobie przyjąć do świadomości, że tak po prostu jest. Nie wiem, czy też miewacie takie momenty, kiedy w końcu możecie wyluzować i trudno jest wam w to uwierzyć. I gdzieś z tyłu głowy macie, że jest zbyt pięknie, by mogło być prawdziwe i że na pewno zaraz się coś wydarzy, a cały czar pryśnie. 

Ten tydzień spędziłam w domu rodzinnym i nigdzie indziej nie czuję się tak komfortowo jak w nim. Nic na mojej głowie. Całkowity luz. W końcu jestem wyspana, pozwalam sobie na lenistwo. Odstawiam na bok całe życie, jakie prowadzę kilkadziesiąt kilometrów dalej. Bo w tym miejscu ono nie obowiązuje. Nie martwię się pracą, studiami, codziennymi obowiązkami. Strasznie to doceniam, że jeśli mam okazję i mogę, to wracam i się odcinam. I doceniam to, że mam gdzie wracać. 

W jednej z bajek, może niekoniecznie mojego dzieciństwa, ale młodości, czasów, kiedy chodziłam do gimnazjum, pojawia się takie piękne stwierdzenie, które po prostu utkwiło mi w pamięci i myślę, że jest w nim 100% racji - "Dom jest tam, gdzie ktoś myśli o tobie". Nie należy tego brać dosłownie, wiadomo, ale każdemu życzę takiego domu, do którego można wracać z radością i w którym można zaznać po prostu wewnętrznego spokoju. 


Dzisiaj bardzo krótki wpis. Prosta potrzeba napisania czegoś, wpadło trochę weny i oto jest. A tymczasem powoli wracam do swoich obowiązków, codzienności i rzeczywistości. Byłoby zbyt pięknie, a może nawet nienaturalnie w tym życiu, gdybyśmy nie musieli się faktycznie niczym zajmować. Taki reset jest naprawdę czymś dobrym, ale po czasie dobrze jest też wrócić do swojej rutyny. 

Do następnego!

2 komentarze:

  1. Takie proste życiowe wpisy bardzo lubię, są prawdziwe i to doceniam! U mnie też pojawiają się ostatnio częściej. Co do powrotów do domu rodzinnego, oh jak ja uwielbiam, gdy przyjeżdżam do Polski i znów jestem w domu♥ Tego uczucia nie da się zastąpić niczym!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niewyobrażalny spokój to coś do czego nie jestem przyzwyczajona. U mnie mimo przerwy na studiach i tak sprawy uczelniane mnie dopadły.
    W ogóle wpis jest super! Rzadko mam okazję czytać takie proste i zwykłe wpisy. Sama też się od nich odzwyczaiłam, a czasem ich mi brakuje.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger