Sweltering heat

Zaczęłam ostatnio swoja wakacyjną pracę, tak więc znów się zapuściłam tutaj na blogu. Jestem wolontariuszką na półkoloniach. Po przywyknięciu do spania po dziesięć godzin trudno jest teraz wstać mi o szóstej rano. Praktycznie teraz codziennie, gdy wracam do domu, idę spać, potem już zostaje mi tylko wieczór i znów kładę się do łóżka, by za kilka godzin móc ponownie być na nogach. Na dodatek ten upał... Nieustanna zmiana powietrza, wchodzenie z gorącego dworu do klimatyzowanego autobusu szkodzi mi do tego stopnia, że później boli mnie głowa. 

Ale ogółem nie narzekam, bo naprawdę polubiłam tę robotę. Nie mam specjalnej ręki do dzieci, ale staram się do nich przekonywać i jakoś je sobie podporządkować. Niektóre są naprawdę urocze, kochane i grzeczne i dziękuje Bogu, że akurat trafiła mi się taka grupa, niepotrzebująca specjalnej opieki i uwagi.

Zamierzam dziś poodpowiadać na zaległe pytania, jeszcze te, które zadawaliście mi z okazji stu obserwatorów. 

Masz swoja ulubioną książkę?

Chyba wiecie, że akurat ja czytam naprawdę małą ilość książek i jeśli przeliczyć to na skalę roku, to wynik wynosi max. trzy, cztery?

Jednak aktualnie czytam bardzo ciekawą opowieść Nory Roberts "Kłamca" i myślę, iż kiedy ją skończę, będzie zaliczać się do moich ulubionych.

A tak poza nią uwielbiam sagę "Zmierzch" oraz Michael'a Granta'a "Gone".

Co sądzisz o zwierzętach ze schroniska?

Strasznie mi ich szkoda. Co mogę więcej o nich sądzić? Na pewno w przyszłości nie kupię, ale zaadoptuję i przygarnę jakiegoś biedaka.

Jakie trzy miejsca najchętniej byś odwiedziła?

Jest tyle miejsc na Ziemi, które z wielką przyjemnością bym odwiedziła, że aż trudno mi wytyczyć tutaj tą trójkę. Jednak najczęściej chyba myślę o jakimś śródziemnomorskim kraju, zwłaszcza teraz w wakacje, kiedy oglądam te wszystkie zdjęcia moich znajomych z Grecji, Chorwacji, Hiszpanii. Na pewno chciałabym też znaleźć się w USA i bardzo podobają mi się również Malediwy - przepiękne wyspy!

Gdzie widzisz siebie za 10 lat?

W mojej wymarzonej pracy, w dużym domu wraz z moją założoną rodziną gdzieś pod Poznaniem, no oraz oczywiście w tych wszystkich miejscach, które wymieniłam w odpowiedzi na wcześniejsze pytanie.

Czy lubisz się malować? Czy masz problem, aby wyjść na dwór bez makijażu?

Malować się uwielbiam, choć nie jestem w tym ekspertką i nie zawsze mi wychodzi. Często też tak bez okazyjnie, kiedy się nudzę, próbuję na mojej twarzy wyczarować coś nowego.
Nie mam problemu wyjść na ulicę bez make-up'u, nie raz już tak robiłam, kiedy nie miałam akurat ochoty się malować, uznawałam, że moja cera jest i wygląda w porządku, więc po prostu pokazywałam się ludziom bez tony tapety na twarzy. Czuję się wtedy świetnie, bo nie muszę się martwić tym, jak wszystko mi spływa, a z moich wysiłków są nici.

W sobotę wyjeżdżam na tydzień nad polskie morze, więc znów prawdopodobnie będzie lekka przerwa od wpisów, hah.

Do następnego!