marca 27, 2020

How to be organised

How to be organised
Tak naprawdę trudno jest być dobrze zorganizowanym podczas tej kwarantanny, kiedy trzeba siedzieć w domu, bo to nas raczej bardziej rozleniwia niż motywuje do zrobienia czegoś produktywnego. Zazwyczaj spać idziemy w środku nocy, wstajemy w południe, niektórzy zaniedbują swoją codzienną rutynę, nie poświęcają czasu na poranną i wieczorną pielęgnację, no i jedyne co robimy, to siedzimy na dupsku, oglądamy cały dzień Netflixa i się objadamy. Tragedia. 
Co zrobić, żeby nie zwariować i dobrze się w tym domu zorganizować?



Oczywiście sama nie jest specem, ale staram się robić coś więcej poza obijaniem. W tym poście dam Wam kilka wskazówek, jak się trochę uruchomić.

1. Prowadź swój planner, zrób listę rzeczy do zrobienia


Mi osobiście to bardzo ułatwia życie! Ja jeszcze jestem trochę staromodna, bo prowadzę papierowy kalendarz, ale jest on naprawdę świetnym rozwiązaniem, żeby się jakoś zorganizować. Jak wolicie, możecie równie dobrze założyć sobie taki w telefonie. Usiądźcie na chwilę każdego wieczoru i zróbcie sobie plan na następny dzień lub na bieżąco wpisujcie rzeczy do zrobienia w danym dniu. Ja gdy coś już zaliczę, to sobie to odhaczam i patrzę, co mi jeszcze zostało. 


2. Nie śpij długo rano


Połóż się wieczorem szybciej i rano wstań szybciej, to nie wybije cię z codziennego rytmu, do którego prędzej czy później wrócimy. Zamiast o 12, wstań chociażby o 9 i zrób coś dla siebie - może jakaś poranna długa kąpiel, ćwiczenia na pobudkę umysłu i ciała albo jakieś wykwintne śniadanko? Może że masz e-lekcje, to i tak musisz wstać, hah.

3.  Pilnuj czasu


Często jest tak, że się zapominamy i poświęcamy na przyjemności o wiele więcej czasu niż powinniśmy. Myślę, iż jest to niezbędny punkt, aby dobrze się zorganizować. Warto mieć pod ręką zegarek czy po prostu telefon i sprawdzać godzinę. Dla niektórych może być to o dziwo trudne, a inni mają już to w nawyku.

4. Odłóż telefon



Tak jak mówiłam wcześniej - często się zapominamy przy przyjemnościach, w tym wypadku takich jak Facebook, Instagram, Tik Tok - pochłaniają one masę naszego czasu! Każdy lubi sobie poserwować po social mediach, ale niestety czasem trzeba to ograniczyć. Zamiast tego może posprzątaj w końcu szafę albo kosmetyki w toaletce?

5. Ustaw sobie przypomnienia i alarmy


Jeśli samemu słabo ci idzie z pilnowaniem czasu, to dobrym rozwiązaniem mogą być przypomnienia w telefonie. Raczej w każdym smartfonie jest funkcja ustawienia przypomnienia w kalendarzu. A jeśli nie to, to fajnym trikiem są po prostu budziki.

6. Twórz realne plany


Przy planowaniu nie zadawaj sobie zbyt dużego trudu od razu, możesz zacząć powoli. Przemyśl to, ile dana rzecz zajmie ci czasu.

7. Motywuj się

Nie zrobisz czegoś porządnie, jeśli najzwyczajniej nie chce ci się tego robić. Chodzi o to, abyś miał chęci. Zmotywuj się, wyznacz sobie w zamian jakąś małą nagrodę, zmień sposób myślenia, postaw sobie cele.

8. Ureguluj posiłki i czas na odpoczynek w ciągu dnia 


Z mojego przykładu - ja już mam w nawyku, że gdy wybija godzina 17, schodzę na dół, robię sobie kawę i mogę na chwilę usiąść, nawet jeśli przed chwilą coś robiłam - wracam do tego po krótkiej przerwie.

9. Nie odkładaj wszystkiego na później


To się bardzo często źle kończy. Nie zrobisz wszystkiego naraz w tym ostatnim momencie. Jeśli masz taką możliwość, zrób coś już teraz. Znajdziesz i czas na to, na co masz ochotę. 


A jak z waszą organizacją podczas pobytu w domu?
Do następnego!

marca 20, 2020

Głupstwo

Głupstwo
Chyba każdy pamięta swoje pierwsze miłości, zauroczenia. Wtedy było się jeszcze dość młodym, podejmowało się nieprzemyślane i spontaniczne decyzje, robiło się wszystko tylko po to, aby zobaczyć tę drugą osobę, możliwie spędzić z nią jak najwięcej czasu. Ja pamiętam bardzo dobrze swój tamtejszy stan, byłam cała w skowronkach, a w brzuchu miałam motylki. To piękne uczucie, wtedy świat wydaje się niemalże bez wad. 
Ale chyba jeszcze piękniejsze jest to, gdy ta pierwsza miłość nie znika, tylko nadal nam towarzyszy. Co prawda sama już nie latam w skowronkach i nie czuję motylków w brzuchu, ale za to moje uczucie się utwierdziło, być może już na stałe? 


Cóż za głupstwo,
Szybkie i pochopne decyzje,
Całkowite oddanie?
Straciłam całe swoje poszanowanie.
Pierwsze zakochanie.

Jednak teraz, tyle czasu,
Wiśnia zakwitła już po raz kolejny,
Czuć w powietrzu wiosnę,
A wraz z tym uczuciem rosnę
I tego głupstwa pragnę.





Do wiersza załączam fotki z Hiszpanii, za którą strasznie tęsknię i którą bardzo pokochałam! ♥

Do następnego! 

marca 14, 2020

Moje ulubione tusze do rzęs

Moje ulubione tusze do rzęs
Z racji obecnych zdarzeń, zamknięcia szkół oraz uczelni i konieczności zostania w domu chcę poświęcić nieco czasu mojemu blogu i nadrobić braki w czytaniu innych. Już trzeci dzień kwarantanny i póki co się nie nudzę, więc jest na razie dobrze, hah. Nauczyciele podobno mają wysyłać nam notatki i zadania, a na wczoraj musiałam napisać jeszcze rozprawkę. Pożyjemy, zobaczymy. 

Dzisiaj wpis z moim TOP3 ulubionych tuszy do rzęs! 
Właściwie jeśli chodzi o nie, to stanowią najliczniejszą kolekcję w moich kosmetykach, hah. Pomalowane rzęsy są dla mnie priorytetem w codziennym makijażu i mam też wobec nich pewne wymagania. Jestem dość wybredna, trudno mnie od razu czymś zadowolić i uwielbiam testować różne maskary, od tych polecanych przez influencerki po pierwsze lepsze z drogeryjnej półki. 
Zapraszam!


Pierwszym tuszem już dobrze przeze mnie sprawdzonym jest Rock Couture od Catrice.
On był właśnie takim pierwszym lepszym trafem z półki, ale znam się z nim już chyba od roku i mogę go wam zdecydowanie polecić. Naprawdę fajnie wydłuża i pogrubia rzęsy, przy czym ich nie skleja - nienawidzę tego efektu! I jego dodatkowym atutem jest wodoodporność, więc według mnie to rewelacyjne rozwiązanie na lato. Naprawdę świetnie trzyma, normalnie chodziłam nad jezioro (oczywiście nie nurkowałam, haha). 



Kolejnym faworytem jest maskara Wonder'Luxe Volume z Rimmel'a.
Pamiętam, że podpatrzyłam ją w jednym z filmików u Viva-a-viva i od razu poleciałam do Rossmanna. No i się zakochałam. Rozdziela i wydłuża rzęsy tak, jak lubię i używam jej naprawdę non stop codziennie w moim makijażu. Robi świetną robotę 



I ostatnim ulubieńcem jest Volumix Fiberlast od Eveline, który dopiero ostatnio kupiłam. Akurat był na przecenie, a wiedziałam, że niektóre tusze z tej marki się chwalą, więc po niego chwyciłam. No i się nie zawiodłam! 



Tak się prezentuje na moich rzęskach: 


 Wcześniejsze dwa tusze bardzo podobnie wypadają. Ja nie używam sztucznych rzęs i też jakoś nie umiem się do nich przekonać, więc polegam na samym tuszu i zależy mi na naprawdę dobrym efekcie. Ta trójka spełnia moje wymagania niemal w stu procentach.

Znacie te maskary? Może same ich używacie?

Do następnego!

marca 07, 2020

Book inspirations for Spring 2020

Book inspirations for Spring 2020
Z czasem, z dnia na dzień widzę jak blogowanie wymiera w internecie i przysłania je Instagram, TikTok itp. Nawet bazując na osobach, których blogi obserwuje, temu dowodzą. Tych blogów na mojej liście jest kilkadziesiąt, a ile z nich nadal żyje? Pięć? 
To jest taki czynnik, który wpływa również na moje pisanie bloga. Coraz rzadziej piszę. Coraz mniej mam wyświetleń, coraz mniej komentarzy. Martwi mnie to i sprawia, że właśnie nie mam tego kopa do pisania, choć nadal uwielbiam to robić i nadal lubię czytać inne blogi. Cieszy mnie fakt, iż są jeszcze takie pojedyncze osoby jak ja.
Ale ten temat może zostawię dodatkowo na inny post.

Dziś wracam do was z listą inspiracji wiosennych. Dobrze wiecie, że kocham przeglądać Pinteresta i wyławiać stamtąd perełki, a potem się tu nimi dzielić. Więc oto są! 
Wiosna zresztą już tuż tuż, to moja ulubiona pora roku, na dworze coraz cieplej i widać słoneczko - takiego wpisu nie mogło zabraknąć.
Zapraszam!













Do następnego!

Copyright © Zofia Adam , Blogger