października 28, 2019

Movie, blankie and tea

Movie, blankie and tea
Z tytułowymi słowami tego posta kojarzy mi się jesień - dobry film, kocyk i herbatka.
Ale szczerze przyznajmy się, że mało w tym okresie jesiennym jest właśnie takich wieczorów. Jednak każdy zasługuje na chwilę odpoczynku i spędzenie go właśnie w taki sposób (o ile lubisz filmy i herbatę).
Dzisiaj chciałabym polecić Wam kilka tytułów, które ostatnio miałam okazję obejrzeć i bardzo mi się spodobały, ale nie tylko, bo pojawią się też stare klasyki.

1. Planeta Singli

Znalezione obrazy dla zapytania Planeta singli

Co prawda obejrzałam tylko pierwszą część i trzecią, tak jakoś się złożyło, ale myślę, że cała trylogia komedii jest równie świetna. Rzadko zdarzają się polskie filmy, które naprawdę są warte obejrzenia.

 2. 2012

Znalezione obrazy dla zapytania 2012

Teraz totalnie inny klimat - film katastroficzny, z akcją. Zazwyczaj takich za dużo nie oglądam, jakoś mnie nie porywają, ale ten hitowy film jakoś mnie zaintrygował. Ukazana wizja końca świata to przecież bardzo interesujący temat, to jak ludzie się zachowują i co robią, co dzieje się z naszym światem fizycznym.

3. Diablo. Wyścig o wszystko

Znalezione obrazy dla zapytania diablo wyścig o wszystko

Kolejny polski film. Miałam okazję obejrzeć go w kinie na początku roku, a że zauważyłam wcześniej, że gra tu mój ulubiony aktor - Mikołaj Roznerski, to musiałam go zobaczyć!
Niektórzy twierdzą, że jest to słabia kopia Wszystkich i Wściekłych. Szczerze przyznam że akurat, tego filmu nigdy na oczy nie widziałam, ale tutaj ten polski "odpowiednik" bardzo mi się spodobał. Jest akcja, gdzieniegdzie jakiś wątek miłosny i jest historia chłopaka, który bierze udział w nielegalnych wyścigach, aby zdobyć pieniądze dla chorej kuzynki. 

4. Harry Potter

Znalezione obrazy dla zapytania harry potter

Ostatnio z moim chłopakiem oglądaliśmy całą serię Harry'ego Potter'a od początku. Ja go po prostu uwielbiam i mogę oglądać w kółko, mimo że też nie jestem jakąś super fanką fantastyki, science fiction itd. (filmów Marvela nigdy nie widziałam, tak samo Star Wars'ów). Myślę, że nawet jeśli też nie jesteście zwolennikami tego typu, to Harry Potter to konieczność, warto mu poświęcić uwagę.

5. American Pie

Znalezione obrazy dla zapytania american pie

Przy niczym nie uśmiejecie się tak jak przy tym klasyku. Idealny film dla tej starszej młodzieży (mnóstwo zboczonych wątków, przekleństw itd.) Sama nie wiem, dlaczego wcześniej go nie znałam i muszę nadrobić kolejne części!

6. Szczęściarz

Znalezione obrazy dla zapytania szczęściarz

I na koniec coś idealnego dla każdej nastolatki - melodramat. To mój ulubiony gatunek i najbardziej mnie zawsze porywa. Ten film ma już dobre kilka lat, ale chyba nie jest aż tak dość znany. W każdym razie warty obejrzenia.

Widzieliście już te filmy? Jakie są wasze faworyty? 

października 21, 2019

Photoreport from Spain

Photoreport from Spain
Znikłam na pewien czas - właśnie z powodu mojego wyjazdu do Hiszpanii, ale też niestety udało mi się w tym tygodniu zachorować i do dziś jestem jeszcze na antybiotyku. Być może trafiło mnie coś podczas wycieczki.
Strasznie ubolewam, nienawidzę być chora, nawet jeśli oznacza to leżakowanie w łóżku cały dzień i odpoczynek od reszty świata. Naprawdę wolałabym być chora w wakacje, niż teraz nadrabiać te zaległości w szkole i pisać stare sprawdziany i kartkówki.
Ale wróćmy do tych milszych chwil z Hiszpanii. Dzisiaj mam dla was małą fotorelację właśnie z oto tego wyjazdu






Te zdjęcia są jeszcze z Francji - z Awinion.







Przepiękna Barcelona 





Lloret de Mar 







I kilka zdjęć z muzeum Salvadora Dali ( jeśli nie wiecie kto to - to dość słynny malarz współczesny, który zmarł tak naprawdę stosunkowo niedawno)



 Ten obraz chyba jest najbardziej znany








W zasadzie większość tych zdjęć można było zobaczyć u mnie na bieżąco na instagramie, zachowałam nawet na profilu całe instastory, raczej nie ma tam nic więcej niż tu, ale i tak zapraszam, chociażby do zaobserwowania 


No i jakoś zdjęć - blogger strasznie mi ją psuje, nie wiem, czy tylko ja tak mam (przy okazji napiszcie mi w komentarzu), ale musicie mi wybaczyć. 

Do następnego!

października 04, 2019

Pakowanie do Hiszpanii - moje wskazówki, triki

Pakowanie do Hiszpanii - moje wskazówki, triki
Już jutro nad ranem jadę na szkolną wycieczkę do Hiszpanii. A dzisiaj się pakuję i piszę przy okazji dla Was ten post.
W zasadzie to dopiero drugi raz wyjeżdżam za granicę na tak długi czas bez rodziców (nie będzie mnie calutki tydzień) i muszę się zmieścić z wszystkim w jedną dużą walizkę, co jest dla mnie wyzwaniem. W Hiszpanii też nigdy nie byłam, więc już nie mogę się doczekać!
Co więcej - jedziemy do Lloret de Mar autokarem. Nawet się z tego powodu cieszę, bo wiem, że będzie zabawnie i super podczas podróży, będzie co wspominać.

Myślę, że taki wpis jest bardzo ciekawą opcją i sama np. na YouTubie lubię oglądać tego typu filmiki. Można wtedy poznać różne nawyki, triki różnych osób co do pakowania się właśnie na takie wyjazdy. 

Zacznijmy!

Według mnie priorytetem niemalże każdego pakowania się na jakąkolwiek wycieczkę jest lista tego, co powinniśmy wziąć. 



(źródło - Pinterest)

Czy to właśnie w takiej formie wydrukowania sobie już gotowych list (mnóstwo jest tego np. na Pintereście) czy w notatniku w telefonie lub może nawet po prostu na zwykłej kartce. Zdecydowanie ułatwi to wam pakowanie się, upewni was, że o niczym nie zapomnieliście, no i przed powrotem będziecie mogli sprawdzić, czy wszystko macie.
Warto też sobie podzielić taką listę na rzeczy, które powinniście wziąć do walizki i na te do bagażu podręcznego.

W Hiszpanii jest aktualnie ponad 20 stopni, więc bardzo cieplutko. Nie wyposażam się więc prawie w ogóle w żadne bluzy, biorę tylko z dwie pary dłuższych spodni. Grubsze rzeczy zajmują zdecydowanie dużo miejsca w walizce, zamiast ich pakuję dużo koszulek z krótkim rękawem.


Takim moim świetnym i sprawdzonym trikiem co do pakowania ubrań jest zwijanie ich w ruloniki.Uwierzcie mi, zajmują wtedy o wiele mniej miejsca i przy tym nie są później pogniecione.

Ciekawym sposobem są też worki próżniowe. Wkłada się do nich normalnie złożone ubrania, zamyka się na suwak i odsysa z nich powietrze odkurzaczem. Ja jednak wolę pierwszy sposób.

Warto pamiętać też, żeby nie brać nadmiaru ubrań i dobrze sobie to rozplanować. Ja nadal mam z tym problem, zawsze biorę za dużo np. bluzek, a potem połowy z nich i tak nie ubieram.
 Jeśli wyjeżdżacie, powiedzmy że na tydzień, nie bierzcie siedmiu par spodni, wystarczą trzy, za to możecie wziąć więcej koszulek. No i koniecznie sprawdźcie pogodę przed waszym wyjazdem! 

No i ciekawy temat ręcznika - zajmuje niemalże 1/4 bagażu (jeśli go bierzecie, niektórzy używają tych z hotelu, ja jednak sama wolę mieć własny). Dlatego ja stawiam na taki z mikrofibry, który jest chyba z cztery razy mniejszy od takiego zwykłego, a przecież sprawuje się tak jak każdy inny ręcznik, hah. 

Fajnym trikiem jest też wyposażenie się w folię przeciwdeszczową - nie w kurtkę. Folię się zwija, znów zaoszczędzone miejsce, i chyba szczerze najlepiej chroni przed zmoknięciem, jest bardzo praktyczna i wygodna, i zawsze można ją mieć przy sobie.


Niebranie pełnowymiarowych produktów tylko miniaturek jest chyba rzeczą oczywistą, jednak no muszę o tym wspomnieć. Znowu pamiętajmy, że zabieranie ze sobą wielkich butelek szamponu, żelu pod prysznic itd. zajmuje dodatkowe miejsce. Miniaturki właśnie są tutaj fajną opcją, ale nadal kupno ich jest dość drogie w stosunku do standardowych wersji produktów. Moja propozycja to zakup małych buteleczek podróżniczych (takie znajdziecie np. w Rossmannie za naprawdę niską kwotę) i przelewanie do nich płynnych kosmetyków. Gwarancja kolejnego zaoszczędzonego miejsca.

Ja akurat wykorzystałam stare buteleczki po miniaturkach,  które tylko umyłam.

Na pewno też bardzo praktyczną rzeczą są najzwyklejsze chusteczki nawilżające. To jest mój niezbędnik każdego wyjazdu, czasem potrafią uratować sytuację, hah. Lub też takie do higieny intymnej czy do demakijażu - tego typu są wtedy po prostu zamiennikiem płynu micelarnego, którego nie musimy brać już ze sobą, ani tym bardziej wacików. 

Jeśli nie ma takiej potrzeby, nie bierzcie dziewczyny tony kosmetyków do makijażu. Hello, jesteście na wakacjach! Pozwólcie sobie na trochę swobody i luzu, no i też swojej twarzy odpocząć. Sama ograniczam się tylko do podkładu, pudru, korektoru, brwi i rzęs. Tym bardziej gdy jedziecie na wypoczynek nad wodą, będziecie malować się na plażę? Haha


Standardem są również lekarstwa - te które zażywacie regularnie oraz takie na nieprzewidziane sytuacje. Zawsze nie wiadomo, co może się zdarzyć, więc warto mieć przy sobie np. jakieś tabletki przeciwbólowe, coś na przeziębienie, gorączkę itp. Myślę, że gdzieś w kosmetyczce plastry też powinny się znaleźć.

Jeśli tak jak ja też wyruszacie w długą podróż to takie rzeczy jak: poduszka, kocyk, mp3, powerbank, gumy do żucia, wielka butelka wody i może jakaś dobra książka są niezbędnikami! 
Przede wszystkim trzeba mieć dobre nastawienie i humor! 

Większość tych trików to typowe klasyki, ale może nadal są osoby, które jeszcze o nich nie słyszały.
Jakie są wasze sprawdzone sposoby dotyczące pakowania się?

Do następnego!

Copyright © Zofia Adam , Blogger