stycznia 21, 2019

Aparat ortodontyczny

Dziś o czymś, o czym nie wspomniałam w ostatnim poście dotyczącym zeszłego roku. Totalnie wyleciało mi to z głowi i sama się dziwię. Jednak o co chodzi?

  Od prawie że już trzech miesięcy mam założony aparat ortodontyczny i chciałabym tutaj krótko co nieco o nim powiedzieć, ogólnie o mojej historii z zębami.

Już od małego moje ząbki niestety nie rosły jak powinny. "Krzywolągi". Strasznie się ich wstydziłam - kiedy mówiłam, śmiałam się. Starałam się ich nie pokazywać, dopiero niedawno nauczyłam się jakoś tak uśmiechać, mówić, śmiać, żeby nie wyglądało to jakoś najgorzej. 
Tutaj możecie zobaczyć, jak wyglądały. Zdjęcie jest z poprzedniego roku z kwietnia.


Marzyłam o aparacie. Chciałam mieć w końcu proste zęby, ale też aparat bardzo mi się podobał, kolorowe gumeczki itd. Według mnie wyglądało to uroczo.

Na początku, gdy miałam tak 10-11 lat , nosiłam tzw. aparat ruchomy, który mogłam zdejmować i najczęściej zakładałam go tylko na noc, ponieważ uniemożliwiał on mówienie, jedzenie i zwykłe nawet przełykanie śliny. To był koszmar.

Potem na kilka lat nie było nic, dopiero w zeszłym roku poszłam na pierwszą wizytę w sprawie aparatu stałego. Myślałam, że to kilka wizyt i będę miała od razu zakładany aparat, ale doszły do tego problemy ze zgryzem itd. które trzeba było rozwiązać przed założeniem ostatecznie aparatu stałego. To był jeszcze większy koszmar.
Przyklejono mi dość dziwny aparat do podniebienia i górnej szczęki. Do tego miałam jeszcze tzw. maskę, którą miałam nosić w domu i również na noc, miała ona mi cofnąć dolną szczękę (była za bardzo wysunięta). I tak, jak zapewne się domyślacie, olewałam noszenie tej maski. Przez ten aparat nie mogłam jeść, sepleniłam i na dodatek każdego wieczoru miałam go sobie podkręcać i rozszerzać. Efektem końcowym była ogromna szpara między jedynkami. Mogłam się tylko cieszyć, że to wszystko działo się w wakacje i skończyło na początku roku szkolnego.

W październiku w końcu nabyłam aparat, o który się tak ubiegałam.


Mam założony na górę i dół.
Może odpowiem na kilka tych najczęstszych zadawanych pytań osób, które też interesują się takim aparatem.
Czy boli samo zakładanie? - W ogóle, zakładanie nic nie boli. Natomiast potem zaczynają boleć zęby, stają się bardzo wrażliwe, no i z tym bólem trzeba się mierzyć przez jakiś tydzień, zero twardego jedzenia, papki, mycie zębów też jest niestety bolesne. Ból powraca po każdej wizycie u ortodonty i również trwa z tydzień, stopniowo ustępuje, ale długość to też kwestia indywidualna. Da się do tego przywyknąć i można nauczyć się jeść.

Czy na początku się sepleni? - Ja w ogóle. Sepleniłam tylko w tym wcześniejszym aparacie, ale to dlatego, że miałam go przyklejonego do podniebienia. Tutaj nic takiego nie ma. 

Jak to wygląda w kwestii jedzenia niektórych rzeczy i higieny? - Zawsze się mówi, że nie powinno się żuć gumy, jeść twardych, drobnych rzeczy, że trzeba myć zęby po każdym posiłku. Prawda jest taka, że większość osób i tak się tego nie stosuje. Sama żuję gumę i jem co chcę, myję zęby, tak jak myłam wcześnie, bo nie widzę potrzeby częstszego mycia, poza tym nie zawsze jest taka możliwość, żeby umyć te zęby w ciągu dnia. Nikt nie będzie brał ze sobą szczoteczki do szkoły. Czasem trzeba po prostu wypłukać zęby i tyle. Jednak co do tych twardych rzeczy radziłabym uważać.

Jakie są koszty? - Za łuk cena waha się w granicach 1500-2000 zł i raczej zależy od ortodonty, u którego chcecie założyć sobie taki aparat. Do tego dochodzą jeszcze koszty związane z wizytami. To nie byle jakie pieniądze, więc lepiej dobrze to przemyśleć. 
Założenie mojego aparatu kosztowało mnie podajże 3200 zł (góra i dół). Można tą sumę wpłacić od razu albo też rozłożyć sobie na raty, więc nie trzeba sobie zawracać głowy taką dużą sumą na raz. 


A wy mieliście/ macie aparat ortodontyczny lub się nad nim zastanawiacie? 

22 komentarze:

  1. Niech się dobrze nosi :). Ale z tymi „krzywolągami” to jednak troszkę przesadziłaś – naprawdę nie było tak źle. Powodzenia ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem dlaczego, ale wydaję mi się, że przez ten aparat stałaś się bardziej pewna siebie i dobrze ci z tym ��!
    Aparatu nigdy nie miałam i nie potrzebuję mieć, z czego bardzo się cieszę, ponieważ niezbyt mi się one podobają.
    Pozdrawiam cieplutko ��
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację. U mnie teraz już po trzech miesiącach widać różnicę i nie boję się pokazywać zębów, więc też dlatego może stałam się pewniejsza

      Usuń
  3. Gdy byłam młodsza, to nosiłam aparat taki na noc. Nigdy go nie lubiłam! Ale rodzice mnie zmuszali, przez co w efekcie teraz mam proste zęby! W aparacie wyglądasz ślicznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go nienawidziłam i w ogóle nie wyprostował moich zębów.
      Dziękuję!

      Usuń
  4. Ja nie miałam aparatu na zęby. Chociaż w wieku 10 lat moje zęby wyglądały raczej krzywo i wyrastały jakoś na górze. Miałam iść do jakiegoś ortodonty jednak koniec końców nie poszłam, bo moje zęby zaczynały same się prostować. Teraz może nie mam jakichś ekstra super prostych zębów. Wyglądają raczej normalnie.
    Zapraszam do mnie bluue-butterfly.blogspot.com
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jestem rok po ściągnięciu aparatu. Gdybym miała ponownie wybierac czy chce założyć aparat..zdecydowanie odpowiedź brzmialaby ze TAK! Nie żałuję swojej decyzji..i tak jak wspomnialas ..to sa duze koszty..ale efekty sa ogromne! ❤

    Zapraszam do siebie https://gabamalek.blogspot.com/?m=1
    😘

    OdpowiedzUsuń
  6. So worth investing into a nice camera! Great photos!

    www.fashionradi.com

    OdpowiedzUsuń
  7. i really want to get braces too because my teeth needs them. haha. Anyway, just dropping by to say hello all the way from the Philippines! I hope you can drop by my blog too and follow along if you like. Have a nice day! :)

    xoxo, rae
    http://www.raellarina.net

    INSTAGRAM | TWITTER | FACEBOOK

    OdpowiedzUsuń
  8. to prawda, uroczo wyglądasz w tym aparacie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W aparacie Ci do twarzy :D Ja nigdy nie miałam aparatu ortodontycznego i nie zastanawiam się narazie nad założeniem, bo ogólnie mam proste zęby :D Niemniej jednak dobrze było dowiedzieć się paru informacji o takim aparacie ^^ Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś jak byłam malutka to wszystkie moje koleżanki nosiły taki aparat zakładany na noc i strasznie im zazdrościłam. Teraz cieszę się, że mam proste zęby i nie wymagają one noszenia aparatu. Uważam mimo wszystko, że to urocze Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny artykuł. Bardzo praktyczny :) Najlepszy Aparat.

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny aparat

    OdpowiedzUsuń
  13. Super decyzja bo zęby widać zdrowe i ładne :) proste będą genialne!

    OdpowiedzUsuń
  14. Noszenie aparatu ortodontycznego nie jest przyjemne, ale to przecież przede wszystkim walka o zdrowe uzębienie. Estetyka oczywiście też jest ważna, ale od dłuższego czasu to właśnie wygląd bardziej motywuje młode osoby do założenia aparatu. Panuje moda na ich noszenie. Przed wizytą u specjalisty warto zastanowić się czy takie urządzenie korygujące jest nam naprawdę potrzebne.

    OdpowiedzUsuń
  15. Swego czasu takie aparaty były bardzo modne;) Nie ma co, warto się tym zainteresować i to jak najszybciej. Jak wasi rodzicie o to nie zadbali to pamiętajcie - nigdy nie jest za późno.

    OdpowiedzUsuń
  16. Teraz aparaty ortodontyczne to żaden powód do wstydu

    OdpowiedzUsuń
  17. Aparat dodaje dużo uroku. Sama niedawno miałam zdejmowany aparat w http://nclinic.pl/ w Świdnicy. Nosiłam przez 4 lata, więc z tego co słyszałam to dosyć długo, ale teraz jestem bardzo zadowolona z efektów leczenia. Trochę tęsknię, że już go nie mam :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Aparat na zęby bardzo dobrze ci zrobi, już widać różnicę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na aparat.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger