sierpnia 20, 2017

Przybory szkolne - "Back to school 2017"

Cześć!
Dzisiaj pierwszy post z serii "Back to school", tak uwielbianej na polskim YouTubie, jak zarówno na blogach. Rok temu na moim blogu również zawitała, dlatego teraz też postanowiłam ją zrobić. Pamiętam, że miałam na niej dość dużo wyświetleń.

Pierwszy wpisem z tego cyklu będą przybory szkolne, no bo jakże nie powiedzieć, to wyprawka jest jednak najważniejsza. 
Tutaj was jeszcze przekierowuję do tego posta sprzed roku - KLIK

Na początku uprzedzam jeszcze, że tym razem moja lista zakupów szkolnych nie była zbyt duża. Ze zeszłej klasy zostało mi jeszcze mnóstwo zeszytów, ołówków i tych innych pierdółek. Moje stare plecaki też się świetnie trzymają i nie było po prostu potrzeby kupowania choćby jednego.
No to przejdźmy do pokazywania!


Jak widzicie, tych rzeczy jest niewiele.

Może zacznijmy od zeszytów, których większość jest zakupionych w Biedronce.


 Tutaj mam dwa duże bruliony A4 80 kartkowe. Te przeznaczę na matematykę. Lubię właśnie na tej lekcji w takich pisać, ponieważ nie muszę co chwila przewracać kartki, gdy robię obliczenia, a przy tym wszystko wygląda estetyczniej i łatwiej się uczyć. Dodatkowo rysunki, gdy mamy geometrię, też zajmują dużo miejsca, a w małym zeszycie czasem ciężko je pomieścić.
Jeden zeszyt kosztował 4,99.


Tutaj mam już zeszyty A5 60, 80 i 96 kartkowe - te w twardej oprawie.
Większość też pochodzi z firmy InterDruk i kilka, z tego co pamiętam, to chyba z InterMarche.
Nie pokazałam wszystkich, a mam naprawdę ich spory zapas, ale nie martwcie się, ja zawsze wszystkie wykorzystuję i potem w czasie roku szkolnego, gdy już dany zeszyt mi się skończy, nie muszę lecieć po następny do sklepu.
Bardzo one mi się one spodobały, jeśli chodzi o okładki. Uwielbiam różne wzory i napisy.
Nie pamiętam niestety ile kosztowały.

Jeśli chodzi o piórnik, to ja mam tym razem metalowy z Empiku w bardzo ciekawym wzorze.
Taka wielkość piórnika mi zdecydowanie wystarcza. Nie lubię nosić miliarda, tryliarda cienkopisów, długopisów itd., bo potem to wszystko mi się gubi. Zresztą w tym roku nie mam już plastyki, więc zbędne mi są jakieś kredki.



Jak widzicie, wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy mi się mieszczą, a przy tym piórnik też nie zajmuje dużo miejsca w plecaku.

Jeśli chodzi o teczkę, ponieważ ja zawsze muszę jakąś mięć (przecież te wszystkie karteczki, zgody i inne walające się po podręcznikach kserówki nie mogą się zgubić), to ja postanowiłam na taką błękitną z pieskiem. Moja mama ją kupowała, więc już nie mam pojęcia, gdzie taką można znaleźć.
Nie sądzicie, że urocza?


Teraz przejdźmy do tych kilku pierdółek.


Cienkopisy, moja zmora totalna! Nigdy nie mam niczego kolorowego do pisania i podkreślania. W ostateczności posiadam żelowe długopisy, które strasznie długo wysychają, a gdy na lekcji piszemy dość szybko, to potem w zeszycie zamiast estetyki jest jakaś kolorowa plama. Chyba każdy to zna. Dlatego w tym roku kupiłam oto takie z Biednroki. Były dość tanie, bo kosztowały niecałe 5 zł.

Jeśli chodzi o długopisy to ja preferuję czarne, jakoś nie lubię tych piszących na niebiesko. Swoje kupiłam z Bic'a. W zestawie jest osiem sztuk, więc myślę, że starczą na cały rok, bo ja strasznie szybko je wypisuję. Fajnie, miękko piszą, więc spełniają wszystkie moje wymagania.

Ostatnio będąc w Sinsay'u stwierdziłam, że jeszcze dokupię sobie taki jeden, bardzo elegancki, również piszący na czarno i w sumie tyle.


Oczywiście na mojej liście nie mogło zabraknąć zakreślacza i korektora. Zawsze te obie rzeczy mi się szybko wykorzystują. Często popełniam "gafy" podczas szybkiego pisania, więc zdecydowałam się na korektor w taśmie, bo ten płynny nie dość, że śmierdzi, to jeszcze długo wysycha. Zdecydowanie jedna sztuka mi nie starczy na cały rok, ale będę się starała nie robić błędów.
Zakreślacz dość tani i ładny kolorek. Kosztował mnie jedyne 1,50. Kupiłam go w Stokrotce, tak jak korektor.

To już wszystkie rzeczy, jak mówiłam, nie jest ich wiele. Praktycznie to wszystko kupiłam oprócz kalendarza, na którym tak mi zależało. Od drugiej klasy już nie wyobrażam sobie bez niego dobrze rozplanować czas, więc mam nadzieję, że jeszcze gdzieś jakiś fajny dopadnę.

Czekajcie na kolejne posty z tej serii!

Zrobiliście już swoje zakupy szkolne?

18 komentarzy:

  1. lovely items! :)

    xoxo, rae
    http://www.raellarina.net/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne te zeszyty ! :) Jak patrze na te wszystkie piękne akcesoria szkolne, to mam ochotę iść na kolejne studia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, ja jak patrzę na te wszystkie reklamy już pod koniec lipca, to chcę czym prędzej iść na zakupy :D

      Usuń
  3. W tym roku Biedronka oferuje cudowne zeszyty <3
    Nasz blog

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad kupieniem tego pierwszego (a4 w kwiatki) no ale nie pasowały mi kratki haha :D Ja za to nie cierpię wręcz pisania czarnym długopisem i zdecydowanie wolę niebieskie i uwielbiam te z BIC :) Długopis z Sinsay bardzo ładnie się prezentuje ! Co do twojego piórnika, to nie lubię takich, ale tak jak ty, w swoim mam minimum rzeczy :) Bardzo ładny nowy wygląd bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja wciąż poluję na te piękne zeszyty w miękkiej oprawie z Biedry :D
    Bardzo fajne zakupy szkolne ;)
    Pozdrawiam, miłego wieczoru :*
    Oliwia Felkel - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne rzeczy :D Moje zakupy są w toku ;)
    https://krotkoalepieknie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja część rzeczy już kupiłam, ale raczej staram się wciąż cieszyć wakacjami i nie myśleć jeszcze o szkolnych zakupach. Z drugiej strony to właśnie one są jedną z niewielu przyjemnych rzeczy związanych z powrotem do szkoły ;)
    malinowynotes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie zawsze jarały zakupy do szkoły, wszystko nowe, wszystko fajne... :D Choć później siedzenie w niej było koszmarem + obserwuję i zapraszam do mnie http://lubietestowac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie szkolne zakupy ❤️ Sama mam hopla na punkcie kolorowych długopisów 😜 Niestety będąc na studiach moja wyprawka ogranicza się do długopisu i kartek w kratkę XD ah.. jak ja bym chciała wrócić do liceum 😍 ~RINROE

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo inspirujący wpis
    Tak już wszystko co potrzebne kupiłam:D
    julie-s-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Uważam, że najlepsze co może być w szkole, to właśnie zakupy :D
    Jest to moje ulubione zajęcie, dobieranie ładnych zeszytów, długopisów itd.
    https://justbasicstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Warto przed nowym rokiem szkolnym przygotować odpowiednią listę z przyborami i rzeczami, które będą potrzebne. Pozwoli to mieć spokojną głowę już po rozpoczęciu nowego roku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Same przybory to nie wszystko - nie należy również zapomnieć o podręcznikach szkolnych. Ja, zamawiam je zazwyczaj w księgarni internetowej https://ksiegarnia.pwn.pl/wydawca/MAC-Edukacja,w,72908853 (porównywałem z innymi i ta - moim zdaniem - ma najkorzystniejsze ceny).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, miłe słowa. Motywuje mnie to do dalszego działania!

Copyright © Zofia Adam , Blogger